Na Comex w Nowym Jorku miedź drożeje o 0,79 proc. do 4,7630 USD za funt.
Ekonomiści wskazują, że gwałtownie rosnące ceny energii – od Chin po Europę – stwarzają coraz większe ryzyko dla produkcji ważnych surowców przemysłowych.
Światowy kryzys energetyczny wywołuje wstrząsy na rynkach metali, podnosząc koszty produkcji i zmuszając zakłady hutnicze do przerywania działalności, nawet gdy zapasy miedzi maleją.
Zapasy miedzi, monitorowane przez giełdę metali LME w Londynie, osiągnęły obecnie najniższy poziom od 1974 r.
Na całym świecie doszło do znacznych cięć produkcji, zwłaszcza w przypadku metali energochłonnych, takich m.in. jak aluminium i cynk.
Inwestorzy na rynkach surowców są wyczuleni na większe napięcia związane z podażą, ale także na oznaki, że kryzys energetyczny uderza w popyt ze strony producentów.
To może oznaczać, że gwałtownie rosnące ceny energii i surowców przyspieszą inflację i pogorszą już i tak “chwiejne” łańcuchy dostaw.
“Obawy o globalne dostawy energii w połączeniu z niskimi zapasami metali, przyciągają fundusze do sektora metali bazowych” – wskazuje Wei Lai, analityk Tiangfeng Futires Co.
Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME straciła 85 USD i kosztowała 10.196 USD za tonę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS