A A+ A++

W czwartek 14 października Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał Krystiana W., pseudonim „Krystek”, na 2,5 roku więzienia. Mężczyzna, który jest nazywany „łowcą nastolatek”, był oskarżony o elektroniczne kontakty z dwiema nastolatkami w celach wykorzystania seksualnego – podaje rmf24.pl. Krystian W. kontaktował się z dziewczynkami za pomocą Facebooka i Messengera.

„Krystek” usłyszał wyrok. Jaką decyzję podjął sąd?

W omawianej sprawie sąd wydał wobec Krystiana W. 3-letni zakaz zbliżenia się do jednej z pokrzywdzonych dziewczynek na mniej niż 100 metrów, a także zakazał mu kontaktowania się z nią w jakikolwiek sposób. Stronom przysługuje prawo do złożenia apelacji. Uzasadnienie wyroku z uwagi na dobro osób pokrzywdzonych zostało utajnione.

Jak przypomina rmf24.pl, proces ma związek z samobójczą śmiercią 14-letniej Anaid, która dzień po spotkaniu z Krystianem W., popełniła samobójstwo. Matka dziewczynki odkryła, że jej córka miała kontakty z „Krystkiem”. W czasie prokuratorskiego śledztwa okazało się, że Anaid powiedziała koleżance, że spotkała się z mężczyzną, który ją zgwałcił. Niewiadomą pozostawało, kto był sprawcą. Krystian W. nie przyznał się do zarzucanego przestępstwa.

Lista przestępstw, których miał dopuścić się Krystian W. jest bardzo długa. Jak informuje tvn24.pl, mężczyzna został oskarżony o 65 przestępstw, w tym 40 o charakterze seksualnym. Zarzuca mu się, że miał dopuścić się m.in. gwałtów oraz współżycia z osobami poniżej 15. roku życia. Ta sprawa wciąż toczy się przed gdańskim sądem.

Czytaj też:
70 tys. osób w tym roku. Policja podała statystyki dotyczące pijanych za kółkiem

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolizja w Potoku. Dwie osoby poszkodowane
Następny artykułTajemnicza paczka na strychu kamienicy w Szczecinie. Konieczna była ewakuacja