To bez wątpienia jeden z najbardziej dramatycznych epizodów walki o niepodległość Irlandii. Już w czasie drogi na miejski stadion Croke Park irlandzcy kibice drużyn Dublina i Tipperary zwrócili uwagę na nietypowe ruchy wojsk i niepokojąco zwiększoną aktywność policji. Coś wisiało w powietrzu – opisał później jeden z uczestników tamtych wydarzeń.
Napięcie sięgnęło zenitu kilka minut po godz. 15, tuż po tym, jak sędzia dał sygnał do rozpoczęcia meczu. Na teren stadionu wkroczyły z ciężkim sprzętem oddziały Black and Tans, wspierające jednostki Royal Irish Constabulary (RIC), czyli siły policyjne w czasach, kiedy Irlandia była częścią Wielkiej Brytanii.
Czytaj też: Generał z bagien. Jedyny brytyjski żołnierz, który w 1939 r. przyszedł Polsce z pomocą
Mundurowi bez ostrzeżenia zaczęli strzelać do tłumu, który liczył kilka tysięcy kibiców. Ludzie w panice zaczęli uciekać ze stadionu, depcząc się wzajemnie. Na jednej z pobliskich ulic opancerzony samochód strzelał ludziom nad głową, próbując zmusić ich do zatrzymania się. Zabitych zostało 12 osób, a ponad 60 było rannych. Najmłodsza ofiara miała 10 lat. Dowodzący akcją major Mills rozkazał przeszukać pozostałych na miejscu mężczyzn i teren Croke Park. Nie znaleziono żadnej broni.
Masakra na stadionie Croke Park, która przeszła do historii jako „krwawa niedziela”, była odwetem Brytyjczyków za zamordowanie 14 oficerów ich wywiadu. Za zabójstwa odpowiedzialna była IRA. Dzień wcześniej Irlandzka Armia Republikańska zaaprobowała przeprowadzenie zsynchronizowanego ataku na oficerów brytyjskiego wywiadu działających w Dublinie. Na liście celów do zlikwidowania, którą ustalił wcześniej Michael Collins, było ponad 30 osób, choć początkowa wersja zakładała nawet 50 nazwisk. Wszyscy mieli zostać zamordowani w niedzielny poranek, o godz. 9. Grupa wywiadowców wyznaczona jako cele oficjalnie została nazywana Cairo Gang, choć nazwa ta nie pochodziła z okresu wojny, lecz pojawiła się później, pod koniec lat 50. Odnosiła się prawdopodobnie do miejsca spotkań agentów, Cairo Cafe na Grafton Street lub do ich wcześniejszej służby w Egipcie i Palestynie. Ostatecznie zabito 14 agentów, ciężko raniąc kolejnych sześciu.
Masakra na stadionie miała być odwetem za poranną akcję. Zresztą niejedynym. Następnego dnia zastrzelono w więzieniu dwóch więźniów IRA. Oficjalnie pod zarzutem „próby ucieczki”.
Zobacz także: Okrutny kontynent: Europa tuż po II wojnie światowej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS