Zeszłotygodniowy pożar otuliny silnika agregatu prądotwórczego w ciepłowni PEC skłonił nas ponownie do przyjrzenia się działalności tej miejskiej spółki. Na pytania dotyczące przyczyn pożaru odpowiedzi oczywiście nie otrzymaliśmy…
Od 2 czy 3 lat miejska ciepłownia poddawana jest intensywnej modernizacji. Przynajmniej tak miało być, takie były szumne zapowiedzi, gdy prezesurę obejmował nowy prezes – Marek Pawlak. Miejska ciepłownia stanęła bowiem przed wyzwaniami, które od jakiegoś czasu, ze względu na zmiany klimatyczne, stoją przed całą branżą energetyczną.
Tymczasem od tamtej pory o tym, co dzieje się w PEC, może poza podwyżkami opłat dla mieszkańców, cisza. A przepraszam, powołano nową spółkę o nazwie „Nowa Energia Legionowo”. Spółka ta, nie wiedzieć czemu zamiast samego PEC, miała odpowiadać za wymianę działających dzisiaj w ciepłowni kotłów węglowych na kotły zasilane gazem. Przez ten czas jednak nic takiego się nie stało i ciepłownia nadal zasilana jest „ruskim węglem”.
Generalnie w ogóle nie widać jakichkolwiek przejawów działalności tej nowej spółki. Warto więc jeszcze raz zapytać, w jakim celu tak naprawdę została ona powołana? Czytelnicy pytają też, jak to możliwe i czy to normalne, że prezesa Pawlaka niemal nigdy nie ma na terenie ciepłowni. Ewenementem na skalę ogólnopolską jest już samo powierzenie funkcji prezesa PEC zastępcy prezydenta miasta. Czyżby na obu tych stanowiskach, nie było pracy na pełny etat?
Najwyraźniej Legionowo musi zawsze „poruszać” i wytyczać nowe trendy. Najnowsze z nich to spółka do wymiany kotłów, która nic nie robi oraz eksperyment jakim jest stworzenie stanowiska „PREZES CIEPŁOWNI- Z-CA PREZYDENTA”…
Paweł Szyling
Komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS