A A+ A++

Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że Prokuratura Regionalna w Lublinie skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog. Sąd właśnie ten wniosek rozpatruje. W środę Kramek został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledczy zarzucają mu m.in. pranie brudnych pieniędzy oraz poświadczenie nieprawdy w fakturach VAT.

CZYTAJ TAKŻE:NASZ TEMAT. W sprawie Kramka prokuratura działała wspólnie z zagranicznymi służbami. Pojawia się wątek prania brudnych pieniędzy

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Bartosz Kramek zatrzymany przez ABW! Czego dotyczy śledztwo? FOD się broni: To kolejny akt politycznego prześladowania

Śledczy dwukrotnie przesłuchiwali Kramka. Najpierw w środę, a dziś po raz kolejny. Zarzucają mu poświadczenie nieprawdy w fakturach VAT na łączną kwotę ok. 5,3 mln złotych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kramek nie przyznał się do winy.

Bartosz K. usłyszy zarzuty poświadczenia nieprawdy, co do wykonania przez spółkę usług konsultingowych w 46 fakturach VAT wystawionych na rzecz 11 zagranicznych przedsiębiorców, na łączną kwotę około 5,3 mln zł, a także ukrycia przestępnego pochodzenia tych środków finansowych poprzez ich przelanie m.in. na rzecz Fundacji Otwarty Dialog oraz innych ustalonych podmiotów. Zarzuty obejmują działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej

– poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie Karol Blajerski.

Poważne zarzuty i raje podatkowe

Z ustaleń śledczych wynika, że od sierpnia 2012 roku do lutego 2016 roku jako prezes firmy konsultingowej wystawiał faktury VAT z tytułu nieokreślonych usług konsultacyjnych, opisywanych jako „consultancy services”, „IT services”, „VOIP services”. W tym okresie wystawionych zostało 46 faktur na rzecz 11 zagranicznych kontrahentów, opiewających na łączną kwotę około 5,3 mln zł.

Z informacji przekazanych przez rzecznika Prokuratury Regionalnej w Lublinie wynika, że do kontrahentów Bartosza K. należały wyłącznie podmioty z tzw. „rajów podatkowych”, takich jak Belize czy Seszele albo przedsiębiorcy jedynie pozorujący działania na rynku gospodarczym i zarejestrowani w wirtualnych biurach.

Jak ustalono, spółka Bartosza K. w rzeczywistości nie świadczyła usług na rzecz tych kontrahentów ani nie pozostawała z nimi w relacjach gospodarczych. Spółki biorące udział w przestępczym procederze były utworzone przez profesjonalnych pośredników łotewskich i estońskich. Rachunki bankowe tych spółek były prowadzone m.in. na Łotwie, a rzeczywistym beneficjentem ich działalności byli m.in. obywatele Rosji i Ukrainy

– przekazał Blajerski.

Pieniądze na FOD

Według śledczych, pozyskane od zagranicznych podmiotów środki finansowe w łącznej kwocie około 5,3 mln zł, zostały przelane m.in. na rzecz Fundacji Otwarty Dialog.

Jak ustalono, przelewy na rzecz fundacji realizował Bartosz K., biorąc tym samym udział w przestępczym procederze prania brudnych pieniędzy, pochodzących z przestępstwa poświadczania nieprawdy w fakturach VAT

– dodał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Ustalenia Sieci i wPolityce.pl

Portal wPolityce.pl już w grudniu informował o zaciskającej się pętli wokół Bartosza Kramka i śledztwie, o którego materii informowali dziennikarze śledczy tygodnika „Sieci” Marcin Wikło oraz Marek Pyza. Wiadomo, że polskim śledczym oraz KAS pomagały służby innych krajów. Łańcuszek firm i osób, które współpracowały z firmą Kramka ujawniły działania KAS, gdy na jej czele stał jeszcze Marian Banaś, obecny prezes NIK.

Wiadomo, że w ramach sprawy Kramka wykonywano czynności w ramach międzynarodowej pomocy prawnej i Europejskich Nakazów Dochodzeniowych (END). Od miesięcy trwała analiza przepływów finansowych fundacji Otwarty Dialog i spółki Silk Road. Ale sprawa Bartosza Kramka ma swój początek w 2018 roku. To wtedy, ówczesny szef Krajowej Administracji Skarbowej Marian Banaś (dziś prezes Najwyższej Izby Kontroli) zawiadamia Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z działalnością „Fundacji Otwarty Dialog”. Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynikało, że Naczelnik Łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego w Łodzi prowadził kontrolę celno-skarbową fundacji w zakresie deklarowanych podstaw opodatkowania oraz prawidłowości obliczenia i wpłacenia podatku dochodowego od osób prawnych za lata 2014 – 2016.

W sprawie Fundacji Otwarty Dialog zbadano także kwestię sprawozdań FOD za 2014 i 2015 rok, w kontekście darczyńców. Zdaniem kontrolerów dane dotyczące darczyńców fundacji nie odpowiadają prawdzie. Zdaniem urzędników, przeważająca część uzyskanych przez fundację środków pieniężnych (za lata 2014-2016) miała w rzeczywistości pochodzić od Petro Kozlovskiego – brata Lyudmiły Kozlovskiej. Miał je transferować zarówno we własnym imieniu, jak i za pośrednictwie,m innych podmiotów.

Silk Road

Tu pojawia się, opisywana przez dziennikarzy tygodnika „Sieci” Marka Pyzę i Marcina Wikło, firma Silk Road. Kontrolerzy zwrócili też uwagę na m.in. dużą wartość transferów pieniężnych, brak realnego uzasadnienia do przekazywania dużych kwot oraz na osoby uczestniczące w tych transferach oraz na powiązania kapitałowe ze spółką Silk Road. To właśnie te ustalenia doprowadziły do dzisiejszego zatrzymania Bartosza Kramka przez ABW

WB,PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBurzowy czwartek [Relacja]
Następny artykułWalki na gołe pięści wracają! Gala BKFC 18 na żywo w Fightklubie!