A A+ A++

Postępowanie dyscyplinarne wszczął Przemysław Radzik, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. W komunikacie rzecznik dyscyplinarny pisze o sędzim Waldemarze Żurku inicjałem, jak w przypadku podejrzanych: „Waldemar Ż.”. 

Według Radzika sędzia Żurek, składając pozew, „uchybił godności sądu i zakwestionował umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej – Krajowej Rady Sądownictwa”. 

Pozew do Sądu Najwyższego

Waldemar Żurek, dziś sędzia w wydziale cywilnym Sądu Okręgowego w Krakowie (wcześniej był jego rzecznikiem i rzecznikiem Krajowej Rady Sądowniczej przed zmianami wprowadzonymi przez Prawo i Sprawiedliwość), pozew złożył na kanwie postępowania dyscyplinarnego, które wytoczono mu po wypowiedzi na temat Kamila Zaradkiewicza. W ubiegłym roku w wywiadzie dla portalu Prawo.pl sędzia Żurek powiedział, że Zaradkiewicz funduje chaos prawny, zakwestionował też legalność jego powołania na sędziego Sądu Najwyższego przez neo-KRS.

Sędzia Żurek chce teraz, by Sąd Najwyższy ocenił, czy Kamil Zaradkiewicz rzeczywiście jest sędzią SN, i uznał, że takiego stosunku służbowego nie ma. W pozwie podkreśla, że prawidłowe rozstrzygnięcie wytoczonego mu postępowania dyscyplinarnego wymaga ustalenia statusu służbowego Zaradkiewicza.

Kamil Zaradkiewicz po zmianie Krajowej Rady Sądownictwa przez Prawo i Sprawiedliwość w 2018 r. sam zgłosił swoją kandydaturę do Izby Cywilnej Sądu Najwyższego i w kwietniu 2018 r. otrzymał nominację neo-KRS, a w październiku został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Sędzia Waldemar Żurek wskazuje na zeszłoroczne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które stwierdziło, że neo-KRS nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem, oraz grudniową uchwałę Sądu Najwyższego potwierdzającą, że organ ten nie daje gwarancji niezależności. Tym samym nie ma jako takiej uchwały Krajowej Rady Sądownictwa o powołaniu Kamila Zaradkiewicza. To powoduje, że Zaradkiewicz nie może być uznany za sędziego Sądu Najwyższego.

Wszczęte przez Przemysława Radzika postępowanie jest kolejnym działaniem wymierzonym w sędziego Waldemara Żurka. W katowickim sądzie toczy się już proces w sprawie innego zarzutu dyscyplinarnego związanego z wypowiedzią, w której krakowski sędzia kwestionował powołanie Kamila Zaradkiewicza do Sądu Najwyższego.

Represje za krytykę prawną

– W kodeksie wyraźnie jest napisane, że można wnosić takie powództwa, i ja skorzystałem z tego prawa. Teraz robi mi się z tego postępowanie. To pierwszy przypadek, kiedy za pozew uruchamia się dyscyplinarkę – mówi sędzia Żurek. – W pozwie jest wywód prawny, żadnego wyzwiska. Co więcej, żadna z wytoczonych mi spraw nie dotyczy moich orzeczeń, tylko krytyki prawnej.

– Zaburza mi to pracę zawodową i życie rodzinne, ale jak dostrzegam, że policja wręcza karę 10 tys. zł obywatelowi, podczas gdy rządzący ignorują zakazy, za które ściga się jego, to znaczy, że żyjemy w państwie bezprawia. Dzisiaj widzimy, że szykany, które kilka lat temu dotykały tylko sędziów, teraz spadają na każdego obywatela. Ale nie damy się zastraszyć – dodaje sędzia Żurek. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProjekt BEACON. Spotkanie on-line Sztum-Ritterhude
Następny artykułKordian Kolbiarz – Gość Radia ONY FM, 29.05