Zamiast jednego z największych, Polska ma mieć jeden z najmniejszych rządów w Europie. Zapowiedział to we wtorek premier. – To będzie zmiana, powiedziałbym, systemowa. Będziemy mieli nie jeden z największych w Europie, ale jeden z najmniejszych rządów, jeśli chodzi o strukturę. I z tego tytułu będą też oczywiste konsekwencje personalne – powiedział Tusk.
– Nie że ktoś wyleci za karę, tylko będzie na pewno mniej ministrów i nie wiem, czy ci, którzy mówią o tym głośno publicznie, czy oni zgłaszają się do tej rekonstrukcji jako autorzy, czy ofiary, ale to zobaczymy po czerwcu – mówił dalej. Wskazał, że rekonstrukcja nastąpi prawdopodobnie po wyborach prezydenckich.
Wcześniej o tym, że planowana jest rekonstrukcja, mówił wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Tymczasem Szymon Hołownia nie kryje zdziwienia. – Jeżeli mają być jakieś negocjacje w tej sprawie, to ja w nich jeszcze nie uczestniczyłem, więc nie wiem, jaką wiedzę ma pan wicepremier Krzysztof Gawkowski. Rozumiem, że jeżeli będą jakieś decyzje w tej sprawie podejmowane, to wszyscy będą pamiętali o tym, że to jest rząd koalicyjny – przekazał lider Polski 2050.
Ministrowie do zwolnienia
“Rekonstrukcja rządu może dotyczyć m.in. przedstawicieli formacji Hołowni. Właściwie od początku funkcjonowania rządu mówi się o tym, że funkcję może stracić minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska” – donosi Wirtualna Polska. – Gdyby to zależało od Tuska, Pauliny i Kasi w rządzie by już pewnie nie było – mówi jeden z członków rządowej administracji z Trzeciej Drogi. Chodzi o Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz, minister funduszy.
“Zmiany mogą dotyczyć także ministrów z PSL. Jak słyszymy, po wyborach prezydenckich z rządu – z własnej woli – może odejść Czesław Siekierski. Siekierski ma dość krytyki ze strony lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka” – opisuje WP.
To nie koniec. Pojawiają się spekulacje o dymisji ministra rozwoju Krzysztofa Paszyka: “Miał zająć się stworzeniem kompleksowej strategii mieszkaniowej, ale zamiast tego, jego działalność w ostatnich miesiącach polegała na blokowaniu środków na budownictwo społeczne i forsowaniu dopłat do kredytów”. Dodatkowo, Ww miejsce resortu rozwoju, może powstać “superresort gospodarczy”.
“Nie wiadomo, czy stanowisko utrzyma pełnomocniczka rządu ds. równości Katarzyna Kotula. Jak słyszymy, niezbyt dobrze jest też oceniania minister przemysłu Marzena Czarnecka” – opisuje portal. “Na gorącym krześle siedzi też minister zdrowia Izabela Leszczyna, choć do niej premier ma najmniej uwag” – dodano.
Czytaj też:
Jakubiak zaskakuje. “To on ma zastąpić Trzaskowskiego”Czytaj też:
Romanowski: Bodnar wpadł w panikę po propozycji Tuska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS