Listopad przyniósł niewielki spadek inflacji CPI w Turcji. Zbiegło się to w czasie z zakończeniem obniżek stóp procentowych w banku centralnym.
W listopadzie 2022 roku inflacja CPI w Turcji obniżyła się
do 84,39% w skali roku – poinformował Turecki Instytut Statystyczny. To
rezultat nieco niższy od oczekiwań ekonomistów (84,6%) oraz niższy niż w
październiku, gdy oficjalna inflacja CPI wyniosła 85,51%.
Ale według szacunków ENA Grup ceny w Turcji były aż o 170,70%
wyższe niż w listopadzie 2021 roku. Według tego źródła miesięczna inflacja nad
Bosforem miała wynieść 4,24%. Niemniej jednak nawet w tym ujęciu roczna
dynamika cen okazała się znacznie niższa niż miesiąc temu, gdy została
oszacowana na 185,34%.
Niezależnie od tego, który z tych szacunków leży bliżej
prawdy, nie zmienia to faktu, że Turcja cechuje się najwyższą inflacją cenową
wśród wszystkich istotnych gospodarek świata (pomijamy tu takie kraje jak
Wenezuela, Sudan, Liban czy Zimbabwe). Równocześnie jest to pierwszy od lipca
2020 spadek rocznej dynamiki inflacji w największej gospodarce Bliskiego Wschodu.
Skutek czy koincydencja?
Delikatny spadek tureckiej inflacji jest o tyle
niespodziewany, że nastąpił po serii obniżek stóp procentowych w wykonaniu
banku centralnego Turcji. Pomimo galopującej inflacji CPI Turcy
w serii głębokich cięć obniżyli stopy łącznie o 500 bp. Było to działanie
sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem oraz z podręcznikowymi zasadami prowadzenia
polityki monetarnej. Jednocześnie w listopadzie TCMB ogłosił zakończenie cyklu obniżek.
Nie jest też żadnym sekretem, że obniżki stóp procentowych na
TCMB wymusza prezydent Recep Tayyip Erdoğan. Raptem w
październiku turecki „sułtan” oznajmił, że „stopa
procentowa będzie spadać z każdym mijającym dniem i każdym mijającym miesiącem”
i zachęcał firmy do zaciągania kredytów.
Erdoğan od lat stoi
na stanowisku, że to wysokie stopy procentowe powodują szybki wzrost cen, więc
żeby zdusić inflację, należy je obniżać. W przeszłości nazywał stopy procentowe
“swoim największym wrogiem” i “matką wszelkiego zła” oraz
podkreślał, że ich wysoki poziom czyni bogatych bogatszymi, a biedniejszych
biedniejszymi. Tymczasem zdecydowana większość ekonomistów uważa, że jest
dokładnie odwrotnie. Tj. że to wysokie realne stopy procentowe tłumią inflację,
a stopy realnie ujemne ją nakręcają.
Możliwe zatem, że turecki „sułtan” ogłosi „sukces” w swojej
monetarnej krucjacie. Nawet jeśli w kolejnych miesiącach turecka inflacja nieco
się obniży, to wciąż pozostanie na nieakceptowalnie wysokim poziomie. Jest
więcej niż wątpliwe, że powróci ona do 5-procentowego celu TCMB. Zresztą ostatni raz turecka inflacja znalazła się poniżej 5% w… kwietniu 2011 roku.
Krzysztof Kolany
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS