Drzewina to wioska położona w sercu kaszubskich lasów, z dala od większych miejscowości i dróg krajowych. Kilka gospodarstw rolnych, klasztor karmelitów i kilkudziesięciu mieszkańców. 25 kwietnia 2009 roku, sobota, piękna pogoda. Kilku członków Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK) wybiera się w pieszy rajd tzw. zielonym szlakiem skarszewskim. Od rana idą w kierunku Przywidza. Jeszcze przed południem zatrzymują się na odpoczynek przy niewielkim zbiorniku wodnym po starym wyrobisku torfowym w głębi lasu, półtora kilometra od pierwszych domów w Drzewinie. Ania na chwilę odłącza od grupy za potrzebą. – Przy brzegu pływa jakiś dziwny pakunek – rzuca po powrocie do kolegów. – Nie chcę tego oglądać – mówi zdenerwowana. Marek podchodzi do brzegu i spostrzega czarny worek kilka razy obwiązany łańcuchem. Chwyta za gałąź, wychyla się ze skarpy i przyciąga przedmiot do brzegu. Widzi, że kawałek folii jest naderwany. Odchyla go. Pod nim zauważa pępek i kobiece piersi. Zdenerwowany chwyta za telefon, dzwoni po policję.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS