Władze Chin były zmuszone zamknąć miasto Harbin, aby zapobiec drugiej fali zakażeń koronawirusem. Nawrót epidemii zaczął się od kobiety, która była „super-roznosicielką” i zaraziła 75 osób.
Roznosicielką była 22-letnia studentka o imieniu Han, która miesiąc temu wróciła z Nowego Jorku. Jak podaje portal o2.pl. przeszła wówczas obowiązkową, 14-dniową kwarantannę i nie wykazywała żadnych objawów COVID-19. Po odbyciu kwarantanny spotkała się ze swoimi sąsiadami, którzy później zorganizowali spotkanie ze znajomymi. Jeden z zaproszonych przez sąsiadów studentki gości trafił do szpitala z objawami udaru. Zaraził tam kolejne osoby, co doprowadziło do wybuchu zakażeń koronawirusem w szpitalu. Wśród 75 zarażonych osób są pacjenci z Mongolii oraz prowincji Liaoning.
Miasto Harbin poinformowało, że mają 52 potwierdzone przypadki koronawirusa dające objawy choroby oraz 23 bezobjawowych infekcji. Władze zareagowały natychmiast na tę sytuację i zamknęły niemal wszystkie obiekty. Po wyjściu z domu konieczne jest noszenie maseczek, odwołane zostały wszystkie wydarzenia z udziałem publiczności. 8 kwietnia osób przebywających w mieście wyjechało do Wuhan, które zostało ponownie otwarte po 76 dniach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS