A A+ A++

dsbg2ko

Wiadomości

Mobile

Internet

Militaria

Wideo

Najnowsze

Popularne

dsbg2ko

Wiadomości

Klaudia Stawska

11 min. temu

Cały czas rośnie liczba zakażeń koronawirusem w naszym kraju, a od początku epidemii potwierdzono łącznie 319 205 (stan na 29 listopada) przypadków COVID-19. “Epidemia wymyka się nam, o ile już się nie wymknęła, spod kontroli”, mówi ekspert.

Podziel się

Koronawirus w Polsce (Pexels)

dsbg2ko

Dr hab. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu w rozmowie z PAP jest zdania, że próba oceniania epidemii to jak zaklinanie rzeczywistości, ponieważ ta “wymyka nam się spod kontroli”.

– System stał się reaktywny i wszyscy już dbają tylko o to, żeby się nie przewrócił, a nie by rozwiązać sytuację. Co gorsze, przyjęta jakiś czas temu przez rząd główna strategia, która nadal obowiązuje, jest w wielu miejscach błędna, nielogiczna i niewłaściwa. I ponosimy tego konsekwencje – dodał dr Drobnik.

Zwrócił uwagę, jak dużym błędem było początkowe testowanie tylko osób, które wykazywały wszystkie cztery objawy infekcji wywołanej przez koronawirusa. To doprowadziło jego zdaniem do sytuacji, w której osoby zakażone, nie wiedząc, że są nosicielami wirusa, nie były izolowane.

dsbg2ko

Strategia zmieniła się dopiero 5 października, a “dwa tygodnie później zanotowaliśmy diametralny wzrost zachorowań, bo ten wirus potrzebuje do 14 dni, by się inkubować”, dodał ekspert.

Jako drugi problem zauważył długość kwarantanny. Mimo że okres inkubacji wirusa wynosi od 1 do 14 dni, to kwarantanna trwa 10 dni. Oznacza to, że osoby uważające się za zdrowe, dalej mogą rozprzestrzeniać wirusa, kiedy zakończą okres izolacji.

– Nawet jeśli w warunkach pracy będą zachowywały jakiś reżim, to w warunkach rodzinnych, w kontaktach przyjacielskich będą swobodne. W tej sposób generujemy drogę transmisji – zwraca uwagę dr Drobnik.

– Mamy wyniki wykrywalności w testowaniu na poziomie 25 procent, co oznacza, że testujemy tylko osoby objawowe. I co z tego, skoro za tym nic nie idzie. Przecież sanepidy są kompletnie niewydolne i nie są w stanie prowadzić rzetelnych i sensownych dochodzeń epidemiologicznych – dodaje.

dsbg2ko

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Jak się przed nim uchronić?

Jego zdaniem jedyne, co może pomóc w powstrzymaniu epidemii to zaangażowanie wszystkich osób. Wiele osób bowiem wciąż nieświadomie może zakażać innych, będąc w przekonaniu, że są zdrowe i nie stosując się do zaleceń. “Powinno być zero tolerancji: noszenie maseczek, dystans, higiena rąk”, podkreśla.

Ocenił, że nie jest jeszcze koniecznypełny lockdown i można tę sytuację wciąż odwrócić, ale potrzeba bardzo odważnych i zdecydowanych działań. Zwrócił uwagę, że potrzebne jest wzmocnienie systemu testowania, rozważenie wprowadzenia testów antygenowych oraz wzmocnienie sił sanepidu, np. angażując do pracy studentów medycyny.

dsbg2ko

Podkreśla, że całe społeczeństwo musi się zaangażować w powstrzymanie epidemii, wskazując na obowiązek noszenia maseczek czy stosowanie dystansu społecznego. Jego zdaniem niezbędne jest też wydłużenie czasu pracy placówek handlowych i ograniczenie w nich liczby klientów, a także zmniejszenie liczby wiernych na nabożeństwach w kościołach, co dodatkowo zmniejszy ryzyko niepotrzebnych interakcji międzyludzkich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

dsbg2ko

Podziel się opinią

Bądź z nami na bieżąco

na Instagramie

👍Lubię to!

na Facebooku

Komentarze

Trwa ładowanie

.

.

.

dsbg2ko

dsbg2ko

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiasto sprezentuje rentgen
Następny artykułOszczędności pójdą w bruk