Po ostatnich niepokojących informacjach dotyczących koronawirusa, rynki finansowe obrały kierunek na spadki.
„Rynki w dziwnym stanie. Euforia i przerażenie jednocześnie” – pisał w piątek Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl. Od momentu publikacji tego artykułu na rynkach przybywa oznak niepokoju, zaś optymizm wyparowuje.
Zaczęło się już w piątek, ponieważ to właśnie obawami o nasilenie się epidemii koronawirusa (i jej gospodarczych skutków) stały za silnymi jak na współczesne standardy spadkami na Wall Street. Póki co niewiele wskazuje na to, aby sytuacja miała się odwrócić. Poniedziałkowe notowania kontraktów na główne amerykańskie indeksy zwiastują spadek S&P500, Nasdaq oraz Dow Jones o ponad 1,3 proc.
Jeszcze większe spadki wieszczą notowania kontraktów na indeksy europejskie – w przypadku niemieckiego DAX to blisko 2 proc. Relatywnie niewielkie spadki obserwujemy natomiast w Azji (japoński Nikkei -0,4 proc., chiński Shanghai Composite -0,2 proc.), choć i tam da się znaleźć mocno spadające giełdy (hongkoński Hang Seng -1,6 proc., filipiński PSEI -2,5 proc., malezyjski KLCI -2,55 proc.).
Burzliwie jest także na rynku surowców. Ponownej przeceny doznaje ropa naftowa (-3 proc. na baryłce), której Chiny są największym importerem. Tanieje także miedź (-0,9 proc.), której notowania zawracają w kierunku minimów z początku miesiąca, również wywołanych przez korona wirusa.
Na drugim biegunie znajduje się złoto traktowane przez inwestorów jako „bezpieczna przystań”. Żółty metal drożeje o ponad 1 proc., do 1664 dolara za uncję. To najwyższy poziom od 7 lat. Ze względu na obserwowane na rynku walutowym umocnienie dolara (EUR/USD zszedł w rejon 1,08 dolara, co przełożyło się na wzrost kursu USD/PLN z 3,96 do 3,973 zł), złoto w polskiej walucie drożeje jeszcze mocniej i jest najdroższe w historii (6600 zł).
Koronawirus rozlewa się po świecie
Za spadkami na rynkach stoją informacje z ostatnich kilkudziesięciu godzin. W centrum uwagi pozostają Chiny, gdzie liczba ofiar przekroczyła 2500, zaś liczba zakażeń 75 000 osób. Szerokim echem odbiły się słowa, które Xi Jinping wypowiedział do najwyższych rangą komunistycznych dygnitarzy. „Epidemia zapalenia płuc wywołanego nowym koronawirusem nieuchronnie wywrze stosunkowo duży wpływ na gospodarkę i społeczeństwo” – powiedział.
Niepokojące informacje napływają nie tylko z Chin. Rośnie liczba przypadków koronawirusa we Włoszech, najwyższy alert epidemiologiczny obowiązuje w Korei Południowej, a kolejne kraje zamykają granice z Iranem z powodu koronawirusa. W rezultacie polski Główny Inspektor Sanitarny odradza wyjazdy do niektórych państw.
Koronawirusem zajmują się także organizacje międzynarodowe. – Kończy się szansa na to, żeby powstrzymać rozszerzanie się epidemii nowego koronawirusa – ostrzegł dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus. Z kolei zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, koronawirus uderzy w światowy wzrost PKB.
Planujemy aktualizację tematu
Michał Żuławiński
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS