Koronawirus szaleje w Krotoszynie, a co z bezdomnymi?

Od kilku tygodni Polacy zachęcani są do tego, by zostawać w swoich domach. Wszystko z powodu pandemii koronawirusa. Co jednak mają zrobić osoby, które nie mają domów? Bezdomni w całym kraju są obecnie w trudnej sytuacji. W powiecie krotoszyńskim, jednym z najbardziej dotkniętych epidemią w Wielkopolsce, osoby bez dachu nad głową mogą szukać domu przy ulicy Kobylińskiej, gdzie w sąsiedztwie Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej działa noclegownia.

Na terenie Krotoszyna często można spotkać osoby bezdomne. Na co dzień mają one do dyspozycji noclegownię, która niedawno przeszła remont. Znajduje się przy ulicy Kobylińskiej, za budynkiem MGOPS. Powstała już w 2016 roku, gotowa przyjąć od 6 do 8 osób bez dachu nad głową. Miejsce to w pierwotnym założeniu miało służyć przede wszystkim do przenocowania bezdomnych mężczyzn, ale nie do stałego pobytu. Na terenie noclegowni obowiązuje zakaz spożywania alkoholu oraz innych używek.

W obecnej sytuacji epidemiologicznej bezdomni na terenie Krotoszyna nie pozostali zdani tylko na siebie. Zostali wyposażeni w maseczki ochronne przez pracowników ośrodka pomocy społecznej. Noclegownia przechodzi na bieżąco dezynfekcję, bo pełni obecnie funkcję domu dla osób, które takiego nie mają. – W noclegowni przebywa 7 osób, to mężczyźni – mówi Katarzyna Kulka, dyrektor krotoszyńskiego Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. – Jest taka zasada w noclegowni, że obecnie jeśli nie muszą, to nigdzie nie wychodzą – dodaje. Szefowa opieki społecznej deklaruje, że bezdomni otrzymują na miejscu posiłki i środki ochrony osobistej, podobnie zresztą jak pracownicy, którzy czuwają nad funkcjonowaniem noclegowni.

Na terenie gminy Krotoszyn są 23 osoby, które nie mają stałego miejsca zamieszkania ani zameldowania. Znaczna większość to mężczyźni.