Korona wraca do gry. Najpierw Puchar Polski, potem liga

– Wiadomo, że nie jest to dla nas komfortowa sytuacja. Przerwa od treningów na boisku trochę trwała, ale musimy sobie z tym radzić. Zobaczymy, jak piłkarze zniosą trudy meczu z Arką i wtedy będziemy podejmować decyzje odnośnie składu na kolejne wyjazdowe starcia z Zagłębiem i ŁKS-em – mówi Maciej Bartoszek.

Szkoleniowiec kielczan ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy, ale nie ukrywa, że ich forma jest wielką niewiadomą. – Niestety, wirus pozostawił pewne ślady w organizmach naszych piłkarzy. Mam duży ból głowy jeśli chodzi o ustalenie składu na to spotkanie – mówi Bartoszek.

Nad formą zespołu zastanawia się też pomocnik Korony Mateusz Cetnarski. – Ćwiczenia w domu nie zastąpią biegania czy pracy z piłką. Bardzo trudno teraz wejść w trening i poczuć piłkę. Tym bardziej, że zaczyna się nam mały maraton meczowy – mówi.

Środowy rywal kielczan w rozgrywkach Fortuna I ligi spisuje się lepiej od Korony. Z dziewięciu dotychczasowych spotkań gdynianie wygrali cztery, trzy zremisowali oraz dwa przegrali i z 15 punktami zajmują szóste miejsce w tabeli. Korona jest 13. – po ośmiu meczach ma 9 pkt.

Przypomnijmy, że w minionej rundzie Fortuna Pucharu Polski Korona przegrała na wyjeździe z beniaminkiem II ligi KKS Kalisz 0:2, ale w zespole gospodarzy wystąpił nieuprawniony zawodnik i kielczanie wygrali to spotkanie walkowerem. Z kolei gdynianie rozgromili w Polkowicach drugoligowego Górnika 5:0.

Początek mecz Arka – Korona w środę 4 listopada o godz. 17.30. Transmisja w Polsacie Sport.