A A+ A++

Nerwowy, poprzedni tydzień na rynku ropy naftowej zakończył się zniżką. Po piątkowym spadkowym akcencie dzisiaj mamy do czynienia z mniejszą zmiennością, ale nadal utrzymującą się presją na spadek cen ropy naftowej. Notowania ropy WTI poruszają się tuż poniżej poziomu 85 USD za baryłkę, a cena ropy Brent oscyluje w rejonie 91,50 USD za baryłkę. Weekendowy XX Zjazd Komunistycznej Partii Chin jest obecnie szeroko komentowany w mediach, jednak nie przyniósł on istotnych zmian w kontekście rynków surowcowych.

Xi Jinping w swoim przemówieniu w dużym stopniu potwierdził zaangażowanie Chin w kontynuację dotychczasowej polityki gospodarczej – nie zostały ogłoszone ani istotne zmiany w priorytetach gospodarczych, ani nowe programy stymulacyjne.

To ostatnie akurat nie jest pocieszające w kontekście cen surowców, bowiem Chiny do dominujący konsument wielu z nich. Co ważne, Państwo Środka zapowiedziało również kontynuację polityki „zero tolerancji” dla Covid-19, co oznacza utrzymywanie restrykcji pandemicznych w razie potrzeby. A nawet obecnie w wielu miejscach w kraju trwają lockdowny. Restrykcje w Chinach w tym roku negatywnie przekładają się popyt na paliwa, co z kolei przyczynia się do utrzymywania się presji na niższe ceny ropy naftowej.

Niemniej, jednocześnie warto wspomnieć, że dziś Ludowy Bank Chin utrzymał na niezmienionym poziomie stopy procentowe w tym kraju. To z kolei pokazuje, że bank centralny tego kraju raczej będzie wspomagał gospodarkę swoimi działaniami, a przynajmniej nie będzie dodatkowo negatywnie wpływał na wzrost gospodarczy. Nie zmienia to faktu, że sytuacja gospodarki Chin budzi obawy inwestorów, a już sam sposób walki z pandemią negatywnie przekłada się na tamtejszą dynamikę PKB.

PSZENICA

Obawy związane z podażą pszenicy w Europie i Australii.

W ostatnich dniach notowania pszenicy delikatnie spadały. Wynikało to przede wszystkim z dobrych informacji dotyczących upraw tego zboża w Stanach Zjednoczonych. W rezultacie, w poprzednim tygodniu cena pszenicy w USA zniżkowała do okolic 8,57 USD za buszel.

Dzisiaj rano notowania tego zboża jednak delikatnie rosną. Wynika to z niekończących się obaw o podaż pszenicy z rejonu Morza Czarnego na skutek wojny w Ukrainie i spekulacji, że Rosja nie zgodzi się na przedłużenie obowiązywania korytarza eksportowego dla ukraińskich zbóż.

Z kolei w Australii problemem są złe warunki pogodowe na terenach uprawy zbóż. Ulewy i podtopienia sprawiają, że istnieją uzasadnione obawy o spadek jakości australijskiej pszenicy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybieramy najgorszego piłkarza kolejki. Rywalizacja ogromna!
Następny artykułWake up, czyli zrób krok dalej