Reklama
Kłopoty Sądeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego z rozpoczęciem jednej z zapowiadanych od dłuższego czasu inwestycji. Chodzi o budowę osiedla Zakole Dunajca na osiedlu Wóki (między odgałęzieniami ul. Tłoki w okolicy schroniska dla zwierząt), z trzema budynkami i 153 mieszkaniami łącznie. Po pół roku od otwarcia ofert w przetargu na budowę właśnie unieważniono przetarg. Z dość nietypowego powodu i to jeszcze przed rozstrzygnięciem kolejnego odwołania jednego z wykonawców.
Na dodatek STBS wciąż nie ma obiecanego wsparcia w finansowaniu wartej co najmniej 80 mln zł inwestycji, więc trudno liczyć, że szybko dojedzie do przekazania placu budowy ewentualnemu przyszłemu wykonawcy.
Zakole Dunajca to jedna ze sztandarowych inwestycji STBS. Wchodzi w skład od kilku lat obiecywanej wraz z prezydentem Nowego Sącza budowy 1000 mieszkań w mieście. Na razie udało się dokończyć (w kwietniu 2024) budowę bloku z 53 mieszkaniami przy ul. Listopada. Teraz trwają zaawansowane już prace przy kolejnych segmentach tej inwestycji, z około 140 mieszkaniami. Poniżej można zobaczyć najnowszy film obrazujący postęp robót.
W myśl zapowiedzi, Zakole Dunajca ma być osiedlem o wysokim standardzie. STBS ma pozwolenie na budowę trzech bloków ze 153 mieszkaniami i lokalami usługowymi i garażami podziemnymi. Wokół nich ma powstać także strefa rekreacyjna, m.in. z tężnią solankową, placem zabaw, miejscem do wspinaczki i stawem z łabędziami.
Na realizację tej wizji STBS ogłosiło w listopadzie ub. roku przetarg. 17 grudnia 2024 otworzono oferty. Najtańszą złożył nowosądecki eRSbet (84,6 mln zł). Nieco droższą (87,1 mln zł) konsorcjum Pabud z Podegrodzia i Zaw-Bud z Krynicy (wygrali poprzedni przetarg STBS na realizację trwającej już inwestycji przy ul. 29 Listopada). Nadroższą ofertę (124,1 mln zł) złożyła spółka AWM Budownictwo z Wrocławia.
Ale STBS odrzuciło ofertę eRSbetu pod pretekstem naliczenia niewłaściwych stawek podatku VAT. Nowosądecka firma odwołała się do właściwej w postępowaniach przetargowych Krajowej Izby Odwoławczej. Ta w ogłoszonym 17 lutego wyroku uwzględniła podnoszone zarzuty. I uznała że Zamawiający naruszył przepisy oraz nakazała STBS-owi unieważnić odrzucenie tej oferty i ponowne jej badanie.

Kilka miesięcy później, na początku maja, STBS ogłosiło wybór najkorzystniejszej oferty. Przetarg wygrało konsorcjum Pabudu. Jednocześnie zamawiający nie uwzględnił nakazanego wyrokiem KIO anulowania odrzucenia oferty eRSbetu. Ten złożył kolejną skargę do KIO.
Ale zanim zdążono wydać wyrok, STBS 2 czerwca… unieważnił wybór oferty Pabudu i jednocześnie unieważnił swoje wcześniejsze odrzucenie oferty eRSbetu.
I teraz, jak udało nam się dowiedzieć, STBS chce przekonać Krajową Izbę Odwoławczą, że prowadzone od ponad pół roku postępowanie jest „obarczone niemożliwą do usunięcia wadą, uniemożliwiającą zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy w sprawie zamówienia publicznego”. Otóż STBS przyznaje, że złamał prawo o zamówieniach publicznych i nie opublikował obowiązkowego ogłoszenia o przetargu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. I uważa, że KIO nie ma już co sobie zawracać głowy odwołaniem eRSbetu, który żądał uzwględnienia jego najtańszej oferty, bowiem przetarg już jest unieważniony. Zatem STBS oczekuje od KIO umorzenia postępowania odwoławczego.
Ale jak nam powiedział Jacek Żelasko, prezes Sądeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, należy spodziewać się ogłoszenia kolejnego przetargu. Choć nie wiadomo, jak szybko. Chodz m.in. o pieniądze, które miały być zgodnie z obietnicami rządu uruchomione na finansowanie budownictwa społecznego już na początku roku. STBS liczył na te środki oraz nisko oprocentowa kredyty, ale nie ma jeszcze podpisanych umów z bankiem.
Prezes Żelasko przyznaje, że póki nie będzie zapewnionego pełnego finansowania, nie należy się spodziewać kolejnej próby rozpoczęcia wyłonienia wykonawcy. Dodatkowo Osiedle Zakole Dunajca musi być przeprojektowane pod względem kwestii zaopatrzenia w ciepło, ponieważ niemożliwa jest realizacja wcześniejszych założeń. Te wszystkie problemy mogą opóźnić rozpoczęcie prac budowlanych o wiele miesięcy albo nawet rok i więcej. Opóźnienie realizacji inwestycji (zaplanowanej na 18 miesięcy) niesie za sobą jeszcze jedno niebezpieczeństwo. STBS nie będzie mógł skorzystać ze środków z tzw. Krajowego Planu Odbudowy (KPO), które jak zakładano pokryją około 25 procent wartości netto tej inwestycji. A środki z KPO są dopiero wypłacane po zakończeniu robót i nie później niż po 2026 roku.
(JO)
Reklama
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS