A A+ A++

Do takiego wniosku doszedł Naczelny Sąd Administracyjny w orzeczeniu z 19 lutego 2020 r. Wyrok to prawdziwa rewolucja! I to nie tylko dla podatników, ale i dla organów podatkowych. Jeśli stanowisko NSA się utrwali to fiskus będzie miał nie lada kłopot. Będzie musiał zebrać cały potrzebny mu materiał dowodowy, zbadać go i ocenić w bardzo krótkim czasie.

Zacznijmy od początku… Przepisy Prawa Przedsiębiorców, a wcześniej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej mówią, że: maksymalny czas trwania kontroli organu kontroli u przedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym nie może przekroczyć:

– 12 dni roboczych – u mikroprzedsiębiorców;
– 18 dni roboczych – u małych przedsiębiorców;
– 24 dni roboczych – u średnich przedsiębiorców;
– i 48 dni roboczych – u pozostałych przedsiębiorców.

Od początku była z tymi przepisami cała masa problemów. Nie wiadomo było na przykład czy limit odnosi się do jednego organu administracji publicznej, czy może do wszystkich organów łącznie. Innymi słowy były wątpliwości co do tego, czy np. mikroprzedsiębiorca może być kontrolowany przez 12 dni przez urząd skarbowy, następnie kolejne 12 dni przez ZUS i kolejne 12 przez Państwową Inspekcję Pracy, czy może organy te powinny się podzielić tymi 12- ma dniami przewidzianymi na kontrolę.

➡️ Słuchaj podcastów DGPtalk: Obiektywnie o Biznesie:

Spotify http://prawna.pl/spotify
iTunes Podcast http://prawna.pl/itunes
Google Podcast http://prawna.pl/google
Strona DGPtalk https://podcast.gazetaprawna.pl

Ostatecznie stanęło na tym, że limit jest osobny dla każdego organu. Do takiego wniosku doszły – przynajmniej na razie – sądy administracyjne. W swoich orzeczeniach stwierdzały, że inna interpretacja przepisu prowadziłaby do zablokowania możliwości przeprowadzenia kontroli przez inne uprawnione organy, w danym roku kalendarzowym. Przyznacie państwo, że w zasadzie trudno byłoby się z tym nie zgodzić…
Przez lata w orzecznictwie dominował też inny, niekorzystny dla podatników pogląd. Chodzi o sposób liczenia dni przewidzianych na kontrolę.

Mianowicie, sądy podzielały stanowisko fiskusa, że do limitu dni, o których mowa w przepisie wlicza się tylko te, w których kontrolerzy fizycznie przebywają w siedzibie przedsiębiorcy. Sądy uznawały bowiem, że tylko taka fizyczna obecność stanowi utrudnienie w prowadzeniu działalności gospodarczej. W efekcie kontrola u mikroprzedsiębiorcy mogła trwać przez okrągły rok. Wystarczyło, żeby urzędnicy pojawiali się w firmie w jeden dzień roboczy każdego miesiąca roku, a przez resztę czasu sprawd … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeśli masz takie mięso, zwróć je szybko do sklepu!
Następny artykułZgoda na remont Długiego Targu