Prawo do odmowy przyjęcia mandatu wynika z konstytucyjnego prawa do obrony i sprawiedliwego procesu, a także z nadrzędnej zasady domniemania niewinności. Odebranie kierowcom prawa do obrony przed niesprawiedliwością to jawne pogwałcenie zasad państwa prawa – twierdzą prawnicy. Chodzi o złożony przez Prawo i Sprawiedliwość projekt zmian w prawie, który likwiduje możliwość odmowy przyjęcia mandatu.
Odmowa przyjęcia mandatu dziś
Dziś procedura wręczenia mandatu kierowcy wygląda następująco: policjant, który stwierdzi naruszenie prawa, proponuje mandat. Przyjęcie go oznacza, że staje się on prawomocny i na tym sprawa się kończy. Jeśli jednak kierowca nie zgadza się z proponowanym mandatem, może skorzystać z prawa do odmowy jego przyjęcia. Wówczas sprawa trafia do sądu i to na policji ciąży obowiązek udowodnienia przed sądem winy kierowcy.
PiS chce jednak zmienić tę sytuację o 180 stopni i to na obywatela zrzucić obowiązek udowodnienia, że nie popełnił on wykroczenia. Zgodnie z pomysłem PiS, jeśli obywatel odmówi podpisania mandatu karnego, policjant dokona na nim adnotacji o odmowie, co będzie równoznaczne z podpisaniem mandatu. Jeżeli osoba ukarana nie zgodzi się z decyzją policjanta, będzie mogła zaskarżyć mandat.
§ 8. W razie odmowy odbioru mandatu lub odmowy albo niemożności pokwitowania odbioru mandatu przez ukaranego, funkcjonariusz sporządza na mandacie odpowiednią wzmiankę; wówczas mandat uznaje się za odebrany.
Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia
Jak może wyglądać brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu?
Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację: zostajemy zatrzymani przez radiowóz z wideorejestratorem. Policjanci “mierzą” (wideorejestrator nie posiada żadnego urządzenia, które mogłoby zmierzyć prędkość pojazdu ściganego) naszą prędkość z najazdu (zbliżając się systematycznie do mierzonego pojazdu), co oznacza, że zamiast faktycznej naszej prędkości 90 km/h, urządzenie wyświetla 130 km/h. Odmawiamy przyjęcia mandatu, zatem policjant dokonuje odpowiedniej adnotacji i mandat staje się prawomocny.
W jaki sposób w sądzie mielibyśmy udowodnić, że poruszaliśmy się zgodnie z prawem? Bez odpowiedniego, specjalistycznego sprzętu, nie będziemy dysponować żadnym dowodem na to, że poruszaliśmy się z prawidłową prędkością. Nie jest wcale pewne, czy policja będzie skłonna współpracować udostępniając własne nagrania. W praktyce możliwości dochodzenia własnych praw w poczuciu niesprawiedliwości, zostaną zatem ograniczone niemal do zera i tylko od dobrej woli policjanta będzie zależało w jaki sposób nas ukarze.
Zobacz również: mandat z fotoradaru – kiedy się przedawnia?
Pomysłodawcy projektu wcale nie kryją się z tym, że chcą by to obywatele ponosili ciężar przygotowania materiału dowodowego. W praktyce, w wielu przypadkach może się to okazać niewykonalne, a zatem w praktyce zostaniemy pozbawieni prawa do sprawiedliwego procesu.
Ogromne kontrowersje budzi także siedmiodniowy termin na zaskarżenie mandatu. Ktoś, kto nie jest biegły w zawiłościach prawniczych procedur, zwyczajnie nie będzie miał możliwości zgromadzenia dowodów i przygotowania skutecznego wniosku. Najczęściej powtarzającymi się komentarzami prawników, którzy komentują pomysły PiS są “zamach na prawa obywatelskie”, “pogwałcenie Konstytucji” i podobne.
Pomysły posłów Prawa i Sprawiedliwości skrytykowało już wielu polityków, prawników i ekspertów. Prof. Ewa Łętowska uważa, że będzie to powrót do państwa policyjnego, z propozycjami własnego koalicjanta nie zgadza się nawet Jarosław Gowin.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS