A A+ A++
Krzysztof Kolany2024-02-22 12:02główny analityk Bankier.pl

publikacja
2024-02-22 12:02

Bank centralny Turcji już pod nowym kierownictwem zdecydował
się utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. To pierwsza taka
decyzja po trwającej od połowy ubiegłego roku antyinflacyjnych krucjacie w
wykonaniu poprzedniej prezes TCMB.

Koniec tureckiej sagi. Bank centralny przestał podnosić stopy procentowe
Koniec tureckiej sagi. Bank centralny przestał podnosić stopy procentowe
fot. zodyakuz / / Shutterstock

Referencyjna stopa procentowa Banku Centralnego Republiki
Tureckiej (TCMB) pozostała bez zmian na poziomie 45,00% – czyli na najwyższym
poziomie od 2002 roku. Takiej decyzji spodziewał się rynek po tym, jak w
styczniu TCMB dość klarownie zasugerował zakończenie cyklu podwyżek.

Po ośmiu z rzędu mocnych podwyżkach stóp procentowych polityka
monetarna w Turcji stała się jednak tylko umiarkowanie restrykcyjna. Inflacja
CPI za poprzednie 12 miesięcy sięgnęła bowiem niemal 65% – tak przynajmniej
wynika z oficjalnych danych rządowego Tureckiego Instytutu Statystycznego.
Jednakże prognozy banku centralnego zakładają spadek inflacji CPI  do 36% pod koniec 2024 roku przy celu
inflacyjnym na poziomie 5% w skali roku. W tym ujęciu stopy procentowe TCMB są
zatem wyższe od przewidywanej inflacji.

Polityka monetarna po turecku

W
styczniu TCMB dokonał ósmej z rzędu podwyżki stóp procentowych, podnosząc
koszty kredytu o 250 pb. i sugerując zakończenie cyklu podwyżek. W grudniu tempo podwyżek zostało spowolnione do 250
pb. Miesiąc
wcześniej Turcy podnieśli koszty kredytu o 500 pb., dwukrotnie przebijając
oczekiwania rynku.
W październiku stopy procentowe także zostały podniesione także o 500 pb.,
co jednak wtedy było posunięciem w pełni oczekiwanym przez rynek. Również we
wrześniu koszty kredytu poszły w górę o 500 pb. i była to wtedy decyzja
zgodna z rynkowym konsensusem.

Natomiast w sierpniu
TCMB zaskoczył rynek podwyżką aż o 750 pb. – czyli trzykrotnie mocniejszą
od konsensusu. W lipcu koszty
kredytu nad Bosforem zostały podniesione o 250 pb., co wtedy pozostawiło
spory niedosyt.

Początek „monetarnego resetu” w Turcji miał jednak miejsce w
czerwcu, gdy nowe kierownictwo banku centralnego Turcji zdecydowało się na zerwanie
z „erdoganomiką” i drastycznie podniosło stopy procentowe. Wtedy to stopa
referencyjna poszła w górę z 8,50 % do 15,00%, co i tak było poziomem
wyraźnie niższym od 20-25% oczekiwanym przez rynek.

Jednakże po serii mocnych podwyżek stóp procentowych kolejny
już raz doszło do wymiany prezesa tureckiego banku centralnego. Stanowisko opuściła pani Hafize
Gaye Erkan, była dyrektor w banku Goldman Sachs.
2 lutego pani Erkan zrezygnowała z funkcji prezesa TCMB. Zastąpił ją
dotychczasowy wiceprezes Yaşar Fatih Karahan. Nowy prezes już
nie podniósł stóp procentowych.

Komitet ocenia,
że obecny poziom stopy procentowej będzie utrzymany tak długo, aż nie pojawi
się znaczący spadek trendu miesięcznej inflacji i dopóki oczekiwania inflacyjne
nie znajdą się w zakresie obecnej prognozy – to sformułowanie sprzed miesiąca zostało
utrzymane w komunikacie Banku Centralnego Turcji.

„Erdoganomika” doprowadziła
Turcję na skraj hiperinflacji

Przez poprzednie lata TCMB prowadził „niekonwencjonalną” politykę pieniężną, obniżając stopy procentowe, pomimo szalejącej
w kraju dwucyfrowej inflacji cenowej. Gdy jesienią 2021 roku doszło do
pierwszych cięć stóp, inflacja CPI wynosiła ok. 20%. Rok później sięgnęła 85%,
a Turcy cały czas obniżali koszty kredytu. Do
ostatniej obniżki doszło w lutym ubiegłego roku po tragicznym trzęsieniu ziemi.
I zarazem na kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi.

Nie jest żadną tajemnicą, że za ową „niekonwencjonalną”
polityką pieniężną stał prezydent Recep Tayyip Erdogan od 20 lat sprawujący
niepodzielną władzę nad drugim najludniejszym krajem Bliskiego Wschodu. W
świecie finansów Erdogan zasłynął ze swych ekscentrycznych poglądów
ekonomicznych stojących w jaskrawej sprzeczności z podstawami makroekonomii.

Turecki „sułtan” publicznie twierdził, że to wysokie stopy procentowe powodują
wysoką inflację. Ekonomiści zgodnie uważają, że jest dokładnie na odwrót: to
wysokie (realnie) stopy procentowe skutkują obniżeniem inflacji i wolniejszym
tempem wzrostu cen w gospodarce. Jednak Erdogan uparcie forsował swoje
stanowisko, doprowadzając tym do rozpaczy (i często utraty stanowiska)
kolejnych szefów tureckiego banku centralnego.

W rezultacie Turcja
może się „pochwalić” jednym z najwyższych inflacji na świecie. Ma także jedne z
najwyższych nominalnych stóp procentowych na świecie. Wyższe stopy mają tylko w
Wenezueli (56,7%), Argentynie (100%) oraz w Zimbabwe (130%). Z pewnością nie
jest to towarzystwo, w którym chciałby przebywać szanujący się bankier
centralny. Także inflacja wyższa niż w Turcji panuje w zaledwie kilku krajach
świata: Argentynie (254%), Libanie (192%), Wenezueli (107%) oraz Syrii (85%).

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOd marca wyższe emerytury i renty. Wiemy o ile wzrosną wypłaty
Następny artykułZmiany na stronie logowania do usług Google