A A+ A++

„Nie chcę Cię Takiej Polsko! Już wolałam Cię pod protektoratem Rosji: byliśmy wszyscy raczej niebogaci materialnie, ale za to duchowo. Czytaliśmy Gombrowicza, wiersze Barańczaka, do teatru chodziliśmy na “Dziady” ‘’. Tak napisała M. Nurowska, powieściopisarka, wnuczka arystokraty (?). Jednym słowem typowa przedstawicielka polskiej inteligencji.

Grupa społeczna, określana mianem inteligencja istnieje tylko w Polsce (no może jeszcze w Rosji). Powstała głównie ze zubożałej szlachty. Inteligencja, zgodnie z tym co napisała powieściopisarka, w dobra materialne majętna nie była. Natomiast majętna była w inne dobra. Dobra, które pozwoliły Polakom, przejść przez Morze Czerwone zaborów. Te dobra to świadomość kulturowa, historyczna i patriotyczna (co podkreśla również portal genealogiczny rodziny Nurowskich). Jednym słowem inteligencja, w czasach trudnych, była wzorem cnót obywatelskich dla reszty społeczeństwa.

Dzisiaj prominentna przedstawicielka polskiej inteligencji pisze, że woli Polskę pod protektoratem Rosji. Czy pisze tak, ponieważ za czytanie Gombrowicza, wierszy Barańczaka lub pójście do teatru na „Dziady’ w wolnej Polsce grozi jej więzienie? Albo że nie dostanie paszportu? A może ‘tajna policja’ wzywa ją na przesłuchania? Namawia do współpracy? Szantażuje, że ją zniszczy? Albo obiecuje, że będzie miała wszystko jak podpisze cyrograf o współpracy? I śledzi ją jak idzie do teatru na Dziady? A może musi kryć się z tym, że na półce w swoim domu ma wiersze Barańczaka, albo książki Gombrowicza?

Nie! Do tego, dramatycznego wyznania skłonił ją sondaż, wg którego 60% Polaków uważa, że faworytem w nadchodzących wyborach prezydenckich jest obecny prezydent A. Duda.

Fakt, prezydent jest z innej opcji politycznej niż ta którą wspiera pisarka. Rząd też jest z innej opcji politycznej niż ta której ona sprzyja. Ale przecież, zarówno prezydent jak i rząd, zostali wybrani w demokratycznych wyborach. Owszem M. Nurowska ich nie lubi i głośno daje temu wyraz. Takie jej prawo. I nikt jej tego prawa nie odbiera.

Ale przecież ani prezydenta ani rządzącej obecnie opcji politycznej nikt siłą Polakom nie narzucił. Sami sobie tak wybrali. W demokracji ludzie mają prawo wybierać, kogo sami chcą. A nie tych, których inni by chcieli, żeby wybierali. Na tym polega wolność i demokracja.

Wolność i demokracja. Te wartości świat inteligencji pielęgnował i przechowywał. Dla tych wartości pokolenia inteligencji narażały swoje bezpieczeństwo a nawet i życie. Dzisiaj ten świat się kończy. Jego prominentna przedstawicielka zaprzecza temu dziedzictwu. Publicznie mówi, że wolałaby, aby Polska była taka, jak to było pod protektoratem Rosji.

Dawno temu, J. Beck nasz ostatni z prawdziwego zdarzenia (choć tragiczny) minister spraw zagranicznych, mówiąc o zagrożeniu ze strony wschodniego sąsiada tak to ujął: „jeśli napadną [nas] Rosjanie, stracimy duszę”.

Wygląda na to, że w przypadku M. Nurowskiej miał chyba rację.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCentralny Port Komunikacyjny. Blisko 10 tysięcy uwag do projektu
Następny artykułJuż dziś. Graja dla Antosia