A A+ A++

Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!

Jak skończy się eksperyment Ministerstwa Edukacji, które wymyśliło model nauki w tzw. bańkach? Czas pokaże. Głosy w tej sprawie są podzielone – jedni twierdzą, że dzieci do szkół wracać już po prostu powoli muszą, bo na dłuższą metę zdalna nauka to nie nauka. Inni mają poważne wątpliwości, czy powrót najmłodszych uczniów do nauki stacjonarnej nawet w reżimie sanitarnym nie zwiększy znów liczby zachorowań na koronawirusa.

Bańki i wątpliwości

Jak już informowaliśmy – bezpieczeństwo dzieciom i kadrze mają zapewnić tzw. bańki. Oznacza to, że według ministerialnych wytycznych jedna klasa ma przebywać stale w tej samej sali i będzie do niej przypisany stały nauczyciel (który w miarę możliwości nie prowadzi zajęć stacjonarnych w innych klasach). Klasy nie powinny się ze sobą kontaktować, a „sale i węzły sanitarne dla poszczególnych klas w miarę możliwości powinny znajdować się na różnych piętrach budynku szkoły”.

Obowiązywać ma ścisły reżim sanitarny: obowiązek zasłaniania nosa i ust w częściach wspólnych (w klasach uczniowie mogą przebywać bez maseczek), częste mycie rąk mydłem, niedotykanie oczu, nosa i ust, niegromadzenie się na korytarzach, częste wietrzenie sal. Najlepiej, by lekcje rozpoczynały się i kończyły o różnych porach. I by klasy korzystały z przerw, stołówki szkolnej i zajęć na boisku w różnych terminach.

Problem jednak w tym, że „bańki” mogą pękać w innych miejscach – wystarczy, że w gminnych szkołach autokar ma dowieźć do szkoły trzy klasy naraz. Co z wizytami dzieci we wspólnej toalecie, jeśli w danej – mniejszej szkole nie sposób zapewnić ich odpowiedniej liczby? Wątpliwości jest wiele.

Nauczyciele i testy

A kolejną niewiadomą jest kwestia, ilu nauczycieli w Podlaskiem nie przyjdzie w poniedziałek (18 stycznia) do szkoły. Do niedzieli (17 stycznia),nie było oficjalnych informacji o wynikach testów przeprowadzonych u nauczycieli w Podlaskiem. Przed powrotem do szkół po feriach z bezpłatnych testów mogli skorzystać wszyscy chętni. Wiadomo, że na 5,5 tys. nauczycieli uczących w województwie w klasach I-III i innych pracowników szkolnych chęć do przetestowania się zgłosiło ponad 3 tys. pedagogów.

Dopiero około godz. 20 w niedzielny wieczór (17 stycznia) na swoim profilu na Facebooku ministerstwo edukacji podało bardzo ogólne informacje w sprawie wyników testów. I tak: w ciągu pięciu dni wymazy pobrano od blisko 134 tys. osób w całej Polsce, wyniki otrzymało ponad 122 tys. z nich, pozytywny test na obecność koronawirusa otrzymały 2422 osoby (czyli 2 proc. wszystkich wyników badań).

Czy wśród tych blisko 2,5 tys. zakażonych są nauczyciele z Podlaskiego? Nie wiadomo.

Podsumowanie całej akcji MEN ma ogłosić w poniedziałek (18 stycznia).

Dyrektor o wytycznych

Za przygotowanie szkół do powrotu do zajęć stacjonarnych odpowiedzialni są dyrektorzy placówek (i to na nich spadły największe obowiązki) we współpracy z organami prowadzącymi – starostami, wójtami gmin, prezydentami i burmistrzami miast.

O wdrażaniu wytycznych kilka dni temu rozmawialiśmy z Bogdanem Wróblem, dyrektorem SP nr 5 w Białymstoku. O ile z wprowadzaniem i ulokowaniem poszczególnych klas – jak twierdzi – sobie poradzi, o tyle w przypadku jego szkoły problemem może być świetlica.

– Mam w tej chwili dwa wejścia do szkoły i mogę rozdzielić klasy, by dzieci nie były za bardzo stłoczone. Mogę też zastosować inne podstawowe formy zabezpieczeń, czyli rozdział na szatnie czy dzieci w jednej sali. Obsługa jest poinformowana, jakie są zalecenia sanitarne. Nie bardzo tylko wiem, jak rozwiązać kwestię świetlicy, bo według wskazówek w grupie świetlicowej powinny być dzieci z tej samej klasy. A mamy ich powyżej 200, więc sporo tych dzieciaczków – dzielił się swoimi wątpliwościami kilka dni temu dyrektor Wróbel. – Teraz przez dziennik Librus proszę nauczycieli, żeby zorientowali się, ilu rzeczywiście rodziców będzie chciało korzystać z opieki świetlicowej, bo ułatwi mi to prognozę. Ale czy oni w trakcie ferii będą zaglądać do Librusa? Tego nie wiem. Chyba więc poniedziałek wyjaśni nam resztę rzeczy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArtysta z Torunia zaprojektował nowozelandzką monetę i zdobył nagrodę
Następny artykułDoleżal ogłosił skład na PŚ w Lahti