A A+ A++

O meandrach sztucznej inteligencji mówili uczestnicy panelu podczas VII Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie. W dyskusji udział wzięli: ks. prof. Józef Kloch – Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, Magdalena Bigaj, prezes Fundacji Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa, prof. Kamil Jonak z Politechniki Lubelskiej. Debatę moderował prof. Piotr Kulicki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Ks. prof. Kloch przypomniał, że sztuczna inteligencja (AI) to naśladowanie pracy ludzkiego umysłu przez maszynę i nigdy nie będzie myślała tak jak człowiek. Zwrócił uwagę, że podobnie jak internet AI stała się przedmiotem analiz i refleksji Watykanu. „Zatem Kościół nie został w tyle za technologiami” – zaznaczył.

Ks. prof. Kloch wskazał na opublikowany przez Papieską Akademią Życia dokument „Rzymski apel o etykę AI”. W jego tworzenie zaangażowali się m.in. uczeni zajmujący się badaniami nad sztuczną inteligencją. Dokument podpisali jako pierwsi przedstawiciele gigantów technologicznych, firm Microsoft oraz IBM. Dokument zawiera m.in. sześć zasad co do AI – jawność, inkluzywność, odpowiedzialność, bezstronność, niezawodność oraz bezpieczeństwo i prywatność.

Ks. prof. Kloch zwrócił uwagę, że wobec wielu rozwiązań i zastosowań dotyczących sztucznej inteligencji trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy służy ona ludziom czy nie, czy działa na szkodę człowieka, jej złe stosowanie jest zagrożeniem i podkreślił, że to człowiek jest największym zagrożeniem a nie AI.

Prof. Kamil Jonak zajmujący się neuroinformatyką, czyli „architekturą mózgu” zwrócił uwagę, że AI daje wielkie szanse w medycynie, ale nie jest tak, że AI wymyśli lek na wszystko, gdyż to jest nierealne. „Na pewno się do tego przyczyni, ale na pewno nie nie uzupełni nam całej wiedzy, którą musimy sami wyrobić w laboratoriach. „To my uczymy tego AI, ale AI nie jest w stanie nas odciążyć w naszej pracy, nie zastąpi nas do końca w pracy kreatywnej” – powiedział prof. Jonak.

Magdalena Bigaj zwróciła uwagę, że jako społeczeństwo przeskakujemy cały jeden etap rozwoju ewolucyjnego, co jest szalenie na rękę twórcom nowych technologii i prostu przedstawicielom biznesu, którym zależy byśmy się nie zastanowili się nad tym, jak dzisiaj funkcjonuje człowiek w społeczeństwie informacyjnym. „Kierują nami mity wynikające z braku wiedzy, ponieważ się tego nie uczymy w szkole. I pierwszy mit jest taki, że jesteśmy w stanie zaadaptować zdrowo wszystkie technologie, które się pojawią, pod warunkiem, że wystarczająco dużo o nich będziemy wiedzieć, mówić i uczyć się. Tak nie jest” – stwierdziła Bigaj.

Zwróciła uwagę, że nowe technologie bardzo silnie stymulują nasz mózg. W związku z czym mamy dzisiaj społeczny problem problematycznego używania nowych technologii we wszystkich grupach wiekowych, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. „Żyjemy w świecie, w którym mamy ogromny problem z tym, że normy społeczne, których wcześniej uczyliśmy się, co jest powszechnie akceptowalne, dyktowane są dzisiaj w Internecie. Mamy do czynienia z czymś, co ja nazywam religią zasięgów. Jeśli coś jest popularne, to jest dobre” – powiedziała i wskazała na znormalizowaną przemoc, czy seksualizację przekazu. Zwróciła uwagę, że do wielu negatywnych zjawisk, olbrzymiej polaryzacji społecznej wpuszczono dodatkowo generatywną sztuczną inteligencję. „Oczywiście możemy z nią robić niesamowite rzeczy, ale równocześnie trzeba powiedzieć, że branżą, która jako pierwsza zaadaptowała sztuczną inteligencję, była branża pornograficzna.

Podkreśliła, że mamy do czynienia z wielkim przeprogramowaniem społeczeństwa ze społeczeństwa opartego o relacje na społeczeństwo oparte o informację. „Mylą nam się porządki, Mylimy dostęp do informacji z byciem dobrze poinformowanym. Informacja to nie jest wiedza, a wiedza to nie mądrość” – stwierdziła.  Wskazała na potrzebę higieny cyfrowej i podkreśliła, że dzisiaj nabożeństwa są chyba jeszcze ostatnim bastionem higieny cyfrowej.

Zdaniem Bigaj AI jest „bajaderką” informacji z internetu, a człowiek nie tworzy nowych rzeczy, a przemiela to, co już jest w internecie. Przestrzegła, że wyręczanie się sztuczną inteligencją, bezmyślne powtarzanie, że ona usprawni absolutnie i bezkosztowo każdą dziedzinę naszego życia, sprawia, że my pozbawiamy się treningu myślenia. „Za każdym razem, kiedy AI pisze za ciebie tekst, pozbawiasz się treningu pisania. Kiedy czyta za ciebie artykuł pozbawiasz się treningu, syntezowania informacji i wyciągania tego, co jest najważniejsze” – powiedziała i zaznaczyła, że żyjemy w świecie, w którym nie mamy podstaw normalnego funkcjonowania i tym samym nie ma międzypokoleniowego transferu doświadczeń. Na dodatek mamy do czynienia z producentami nowych technologii, którzy nie działają etycznie. „Biznes biotechnologiczne nie jest biznesem działającym etycznie. Tworzy produkty dla dorosłych, które nie są zabezpieczone przed dziećmi, unika skutecznej weryfikacji wieku i w ogóle zmierzenia się z tym tematem” – powiedziała. W Stanach Zjednoczonych, w Unii Europejskiej trwają procesy karne przeciwko Facebookowi, przeciwko Instagramowi, za szkody, które wyrządził dzieciom. „Więc to jest rewolucja, która naprawdę zjada własne dzieci” – zaznaczyła.

Bigaj zachęciła aby pamiętać, że AI odnosi się do  naszych cech biologicznych, które stymulują nasz mózg. „Używanie każdej technologii, zwłaszcza w życiu osobistym, niesie ze sobą konkretną cenę. Bo na koniec to my pochodzimy z natury, a nie z kodu programistycznego. I to się po prostu nie zmieni. Nie dostroimy nigdy swojego życia do tempa nowych technologii” – stwierdziła prezes.

Prof. Kulicki stwierdził, że dzięki takim rozmowom i dyskusjom mamy większe szanse na to, że przetrwamy jako ludzie, społeczeństwo i  ludzkość. „Muismy pozostawać w wolności od tego, co nam narzuca technologia. Nie możemy biernie czekać i patrzeć, co przyniesie rozwój technologii, tylko musimy na wielu płaszczyznach starać się nadawać temu kierunek, nadawać kierunek własnemu życiu przede wszystkim, bo nie jest to może najłatwiejsze, ale najbardziej skuteczne. Mamy najwięcej do powiedzenia, ale też i musimy wywoływać debaty, brać w nich udział i wskazywać na rzeczy, które są pozytywne i wskazywać na te, których powinniśmy unikać” – powiedział prof. Kulicki.

Debata o meandrach sztucznej inteligencji była kolejną z cyklu debat VII Kongresu Kultury Chrześcijańskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który odbywa się pod hasłem: „Przywracać nadzieję. Kultura chrześcijańska wobec kryzysów świata”. Uczestnicy wydarzenia dyskutowali m.in. o sytuacji współczesnej kultury, przyszłość społeczeństwa oraz zagrożeniach, źródłach nadziei dla Kościoła i dzisiejszego człowieka, perspektywach pokoju w Ukrainie, problemach z demografią i migracją. Wśród głównych gości Kongresu są m.in. prof. Chantal Delsol, wybitna filozofka francuska, kard. Anders Arborelius ze Szwecji, prof. Krzysztof Meissner, światowej sławy polski fizyk, prof. Konstantyn Sigow, wybitny myśliciel ukraiński i wiele innych postaci.

Zainicjowane przez abp. Józefa Życińskiego w 2000 r. lubelskie Kongresy Kultury Chrześcijańskiej są międzynarodowymi spotkaniami ludzi Kościoła, intelektualistów i ludzi kultury, wpisującymi się w dialog Kościoła ze światem współczesnym. Po śmierci abp Życińskigo w 2011 głównym organizatorem Kongresu jest jego następca, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBA: Riley o przyszłości Butlera w Miami Heat
Następny artykułKoziorzębski z cenną wygraną w KSW