Były takie czasy (w trakcie kadencji Wojciecha Huczyńskiego), że Dni Księstwa Brzeskiego nie były biletowane. Wtedy brzeżanie mogli się bawić w amfiteatrze za darmo. Niestety, od kilku lat za wstęp na koncerty z okazji święta miasta – o ile w ogóle są organizowane – trzeba płacić, pomimo że wydarzenia mają honorowy patronat burmistrza Jerzego Wrębiaka. Z tak propagandowym eksponowaniem lokalnego włodarza nie zgadza się nie tylko cześć miejskich radnych, ale także mieszkańców Brzegu, którzy chcąc uczestniczyć w wydarzeniu promującym osobę burmistrza, muszą za nie płacić z własnych kieszeni.
W tym roku Dni Księstwa Brzeskiego nie było wcale. Burmistrz Wrębiak zawsze zabezpieczał w budżecie gminy pieniądze na ten cel, ale w tym roku tego nie zrobił. Kiedy sprawa wyszła na jaw, włodarz próbował zrzucić winę na radnych. Szkopuł w tym, że to burmistrz przygotowuje projekt budżetu, a nie rada miejska. Trudno zatem przyjąć za słuszne pokrętne tłumaczenia burmistrza, że winni są w tym przypadku radni.
Po tym, jak mleko się rozlało, a na lokalne władze spadła fala krytyki, radny Jacek N.* złożył pod koniec maja br. interpelację z prośbą o analizę finansową Gminy Brzeg, w celu znalezienia w budżecie pieniędzy na organizację imprezy kończącej wakacje.
Z publicznych środków (nie z kieszeni burmistrza lub radnych) wysupłano 120 tys. złotych i zdecydowano o przygotowaniu imprezy pn. „Music Camp”. Jednak wygląda na to, że koncert z pieniędzy brzeżan dla brzeżan będzie dodatkowo płatny przez brzeżan, ale pod patronatem… burmistrza Brzegu Jerzego Wrębiaka.
Wiele osób zdążyło już się przyzwyczaić, że Jerzy Wrębiak lubi brylować wszędzie, gdzie tylko to możliwe. W przeszłości bywało nawet tak, że zbiórka krwi w Brzegu organizowana przez wydawałoby się niezależne politycznie instytucje, odbyła się – a jakże! – pod patronatem burmistrza Brzegu.
Oczywiście honorowe patronaty obejmowane przez polityków czy samorządowców nie są czymś nagannym, o ile są prowadzone z umiarem. Nie bez znaczenia pozostają charakter, finansowanie i formuła wydarzenia, nad którym obejmowany jest honorowy patronat. Jednak w przypadku koncertu organizowanego z publicznych środków, dodatkowo płatnego przez mieszkańców, patronat burmistrza wzbudza zasadne kontrowersje.
- „Obawiam się, że burmistrz Brzegu będzie próbował wmówić mieszkańcom, że to wina radnych, że impreza jest biletowana i to za kwotę 20 zł od osoby, bo przeznaczyli na to zbyt mało pieniędzy. Trzeba tutaj jasno podkreślić, że kwotę 120.000 zł na ten cel zaproponował burmistrz. Jak wynika bowiem z ustawy – tylko burmistrz w ciągu roku może wnosić projekty zmian w budżecie. Dodać przy tym należy, że przy tej okazji zaproponował również 50.000 zł na tzw. promocję. Uważam, że można było wyższą kwotę przeznaczyć na organizację tej imprezy i wówczas nie musiałaby być biletowana” – komentuje radny Krzysztof Grabowiecki.
O kosztach „Music Camp” i konieczności biletowania koncertu udało się nam porozmawiać telefonicznie z dyrektorem Brzeskiego Centrum Kultury. Jak poinformował Jacek Ochmański, około 60 tys. zł będzie kosztowała technika i oprawa wydarzenia, 40 tys. zł zostanie przeznaczone na logistykę. Kolejne 60 tys. zł, to koszt związany z artystami, głównie gwiazdą wieczoru. Do tego dojdzie opłata ZAIKS (ok. 6 tys. zł), a po drodze są jeszcze inne drobne wydatki, co sprawi, że impreza na koniec wakacji będzie kosztować ponad 160 tys. złotych. I to wszystko jest zrozumiałe, ale…
120 tys. złotych z budżetu miasta, a więc de facto z pieniędzy mieszkańców Brzegu, to zbyt mało na pokrycie wszystkich kosztów związanych z imprezą. Dlatego zdecydowano, że koncert dodatkowo będzie biletowany w cenie 20 zł, czyli podsumowując – to mieszkańcy sfinansują wydarzenie pokrywając już bezpośrednio ze swoich portfeli około 1/3 kosztów całej imprezy, która – no właśnie – odbędzie się pod patronatem burmistrza Jerzego Wrębiaka. Nie pod patronatem mieszkańców Brzegu, którzy finansują sobie sami to wydarzenie, ale pod patronatem BURMISTRZA BRZEGU JERZEGO WRĘBIAKA. Ciekawe, czy burmistrz również zapłaci za swoje wejście, czy też bilet sfinansują mu mieszkańcy?
Wyjaśnienie: * – Pomimo tego, że Jacek N. wciąż pełni mandat radnego miejskiego jego dane osobowe pozostają chronione, ponieważ on sam znajduje się w postępowaniu wykonawczym (warunkowe umorzenie postępowania na 2 lata w sprawie, m.in. o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żoną). Bez jego wyraźnej zgody media nie mogą publikować jego pełnych danych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS