A A+ A++

“Koncert jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz na co trafisz, co się wydarzy…” – słowa Benka Masselego, będące parafrazą cytatu z “Forresta Gumpa” są najlepszą recenzją tego, co działo się podczas drugiego dnia festiwalowego grania w Pińczowie. Na początek Ola Mońko-Allen z towarzystwem uznanych polskich instrumentalistów stworzyła cudowny klimat dzieląc się z nami swoim talentem i miłością do muzyki. Potem absolutna muzyczna niespodzianka – Bernard Masseli i DJ Eprom z kosmicznym koncertem i jakże nam bliskim przesłaniem – “Nie kupisz w sklepie, nie posłuchasz na płycie i w Internecie tego, co przeżyjesz uczestnicząc w koncercie”.

Pięknie było w sali koncertowej, ale równie pięknie w podziemiach – gdzie swoja wystawę “Jazzmani na winylach” otworzyła Aga Krysiuk oraz na piętrze, gdzie zaprezentowaliśmy wystawę okładek JazzPressu, na której mogliśmy zobaczyć wiele znajomych twarzy z naszych Zaduszek.

A dziś ciąg dalszy! Zapraszamy. Bądźcie z nami. Cieszcie się muzyką!

Udostępnij na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZgoda w sprawie budowy elektrowni jądrowej. “Coś, co jest elementem każdej utrwalonej demokracji”
Następny artykułUkraińcy wdzięczni Polakom! W Kijowie rozwinięto gigantyczną flagę Polski i Ukrainy!