A A+ A++

W ciągu dwóch lat stworzyli startup, który już zarabia na siebie, a zyski inwestuje w innowacje. Jeszcze w 2020 roku firma chce być “numerem jeden” w Polsce i poważnie myśli o rynkach europejskich. Omnioxy to rodzinna firma z Gdyni, która zajmuje się produkcją i dystrybucją łagodnych komór hiperbarycznych wspierających rehabilitację sportowców, osób zmagających się z różnymi schorzeniami i problemami zdrowotnymi.

Komory hiperbaryczne są znane już od bardzo dawna. Pierwsze udokumentowane komory powstały w XVII wieku. Było to 100 lat przed odkryciem tlenu, ale już wtedy zauważono, że człowiek przebywający w sprężonym powietrzu czuje się lepiej. Wieki wcześniej pierwszymi hiperbarycznymi urządzeniami były dzwony do nurkowania.

– W przypadku pierwszych komór hiperbarycznych próbowano odtworzyć ciśnienie za pomocą miechów organowych. Za ich pomocą do pomieszczenia wtłaczano powietrze. Cała ta technologia bardzo mocno się rozwijała. Dzisiaj najlepsze komory są na wyposażeniu szpitali. Mają one bardzo wysokie ciśnienie, ponad trzy atmosfery. Co jest porównywalne do nurkowania na głębokość 20 metrów pod wodą. Takie komory w szpitalach używane są do leczenia różnego rodzaju schorzeń – opowiada Adam Cegielski, prezes zarządu Omnioxy. – Trudno gojące się rany, zatrucia tlenkiem węgla, stopy cukrzycowe, wszelkiego rodzaju stłuczenia czy zranienia, po udarach, po operacjach, przy boreliozie. Jest cała lista schorzeń, na jakie pomaga stosowanie komór hiperbarycznych.

Rodzinny biznes z Gdyni

Omnioxy to firma rodzinna, której założycielami i głównymi udziałowcami jest dwóch braci oraz ich ojciec. Wcześniej przez kilkanaście lat zajmowali się prowadzeniem firmy działającej w branży maszyn do cięcia strumieniem wody.

– Dzięki temu zdobyliśmy ogromne doświadczenie w serwisowaniu urządzeń – mówi Cegielski. – To pozwoliło nam na wprowadzenie nowych standardów w branży łagodnych komór. Bardzo szybko od początkującej firmy trafiliśmy do czołówki w Polsce.
Pomysł na budowę komór hiperbarycznych powstał w 2018 roku. Przez około dwa lata produkt był dopracowywany. W kwietniu 2019 roku pierwsze komory zostały pokazane na targach rehabilitacyjnych.

– Do dziś sprzedaliśmy ponad 50 komór. Nasza firma, jako startup, już na siebie zarabia. Dzięki temu możemy się rozwijać i opracowywać kolejne nowe rozwiązania – opowiada Adam Cegielski. – Dwa lata temu, kiedy zaczęliśmy myśleć o rozwijaniu produkcji komór hiperbarycznych, doliczyliśmy się jedynie ok. 10 komór w szpitalach, w całej Polsce. Na terapię w takich komorach czeka się bardzo długo. Wiadomo, że jeśli ktoś jest chory, to potrzebuje tej pomocy teraz, a nie za kilka czy kilkanaście miesięcy. Ta technologia była wtedy bardzo mało znana. Obecnie w Polsce mamy ok. 200 komór, tymczasem w Stanach Zjednoczonych jest ich 12 tys. i rynek rozwija się bardzo dynamicznie już od 10 lat. Używają ich gwiazdy filmowe czy sportowcy.

Komory hiperbaryczne dla sportowców i zwykłych ludzi

W Polsce z komór także korzystają sportowcy olimpijscy.

– Jednak zwykli ludzie często od nas dowiadują się pierwszy raz o takiej technologii – dodaje Cegielski.
Firma Omnioxy SA dostarczyła jedną ze swoich łagodnych komór hiperbarycznych do kliniki Orto Med Sport w Łodzi w listopadzie 2019 roku. Pod okiem dr. Bartłomieja Kacprzaka – właściciela kliniki – wielu polskich zawodników dba o swoją kondycję fizyczną oraz dochodzi do formy po urazach i kontuzjach. Opiekował się między innymi Radosławem Majdanem, Dawidem Kownackim czy Łukaszem Teodorczykiem. Ostatnio z komór gdyńskiej firmy korzystał polski zawodnik na Rajdzie Dakar 2020 – Arkadiusz Lindner. Tlenoterapia hiperbaryczna, z której korzystają sportowcy, to uznana przez komisję antydopingową w pełni legalna, skuteczna i potwierdzona metoda regeneracji po ciężkim wysiłku fizycznym. Osoba, która wchodzi do komory hiperbarycznej, oddycha skoncentrowanym tlenem przez około kilkadziesiąt minut, w środowisku podwyższonego ciśnienia. Dostarczany w ten sposób tlen bardzo szybko dociera do niedotlenionych tkanek oraz redukuje produkcję kwasu mlekowego.

– Kiedy przebywamy w normalnym ciśnieniu atmosferycznym około tysiąca hektopaskali to tlen łączy się tylko z hemoglobiną w płucach i w ten sposób trafia do organizmu. Hemoglobiny mamy ograniczoną ilość. W momencie kiedy jesteśmy w komorze hiperbarycznej i oddychamy skoncentrowanym tlenem, to zaczyna się on rozpuszczać w naszym osoczu, płynach ustrojowych, limfie, płynie mózgowo-rdzeniowym. Tlenu w postaci rozpuszczonej jest dużo więcej – nawet kilkanaście razy. Tlen dociera w takie miejsca organizmu, w które krwinka czerwona by się nie zmieściła – tłumaczy Cegielski. – Dzięki kilkudziesięciominutowej sesji przed każdym wysiłkiem fizycznym, jak i po – przyspieszamy procesy chemiczne organizmu, a rozpuszczony tak tlen dociera lepiej do miejsc wymagających naprawy i regeneracji.

Omnioxy szykuje się do emisji akcji

Omnioxy działa na rynku łagodnych komór hiperbarycznych. Mają one trochę mniejszą skuteczność niż komory stosowane w szpitalach. Jednak są sporo tańsze.

– Komora szpitalna kosztuje kilka milionów złotych, a nasza ok. 50 tys. zł. Dzięki temu takich komór może być dużo więcej. Tak aby każdy miał do nich dostęp. Nasza komora służy do regeneracji organizmu. Ciśnienia są na tyle niskie, że komora nie jest klasyfikowana jako urządzenie medyczne, jednak dzięki temu, że urządzenie jest tanie, można zwiększyć częstotliwość zabiegów. Osoba, która nie może skorzystać z usług szpitalnych, może wspierać w ten sposób swoją terapię. Komory sprzedajemy głównie do punktów komercyjnych. Oferujemy także szkolenia. Dzięki temu personel jest dobrze przygotowany do profesjonalnej obsługi. Podchodzimy do tego bardzo poważnie – dodaje prezes spółki. Instalujemy komory, a także wspieramy marketingowo naszych klientów, by tlenoterapia hiperbaryczna była coraz bardziej popularna – dodaje Cegielski.
Firma stara się, aby ich urządzenia były innowacyjne.

– Tlen w naszych komorach jest podawany cyklicznie, tak aby uniknąć powikłań związanych z jego nadmiarem. Mamy też największą powierzchnię okien w komorach, tak aby zmniejszyć problem z klaustrofobią, a w chwili obecnej przygotowujemy się do prac nad nowym generatorem tlenu, który ma być produkowany całkowicie w Polsce – tłumaczy Cegielski.
W związku z tym Omnioxy przygotowuje się wkrótce do emisji akcji.

– Pieniądze chcemy przeznaczyć nie tylko na jeszcze bardziej intensywny rozwój, ale także na stworzenie sieci dystrybucji w Polsce i Europie – daje Cegielski. – Mamy już pierwszych chętnych klientów zagranicznych – z Francji, Niemiec, Szwajcarii, Włoszech, Wielkiej Brytanii. Klient ze Słowacji właśnie zakupił drugą komorę i przygotowuje się do dystrybucji. Nasz produkt jest na tyle mały, że można go wysłać zwykłym kurierem. Mamy plan, aby jeszcze w 2020 roku być numerem jeden na rynku polskim, a do 2021 wejść na rynki europejskie, ponieważ potencjał ku temu mamy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRozporządzenie zwalniające Olgę Tokarczuk z podatku od Nagrody Nobla
Następny artykułSzukają lubinianki w Ścinawie