Zawstydzająca sytuacja nie tylko dla gospodarzy meczu, ale całej eWinner 1. ligi żużlowej. Mecz, który miał być żużlowym hitem weekendu… się nie odbył. Sędzia zawodów wraz z komisarzem toru uznali, że owal na krośnieńskim stadionie nie nadaje się do jazdy.
Walka z torem trwała parę godzin. Gospodarze nie wyrobili się na zaplanowaną godz. 19.15, więc zgodnie z ligowym regulaminem dostali dodatkową godzinę. Mimo intensywnych prac toru nie udało się należycie przygotować. Takiego zdania oprócz sędziego i komisarza byli też przewodniczący jury i kierownik drużyny Falubazu. Z kolei za rozegraniem meczu opowiadali się kierownik zawodów i – naturalnie – kierownik zespołu Wilków.
Gospodarze mają pretensje, bo twierdzą, że tor dziś był w lepszej kondycji niż jeszcze dwa dni temu, tj. w piątek, kiedy rozgrywali u siebie przegrane ostatecznie spotkanie z Polonią Bydgoszcz. Po prawdzie, nie były to porywające zawody – żużlowcy bardziej niż na ściganiu skupieni byli na tym, by utrzymać się na motocyklach. Teraz w środowisku zewsząd słychać kpiny, że Wilki nie uporały się z torem, choć miały na to dwie doby i piękną, słoneczną pogodę.
Walkower oznacza, że Falubaz wygrał “mecz” w Krośnie 40:0. Spotkanie miało być transmitowane przez Canal+ Sport 5. Było to drugie podejście do rozegrania tego zaległego spotkania, pod koniec kwietnia przeszkodził deszcz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS