Kolekcja Metal Gear Solid może być rozwiązaniem jednego, poważnego problemu

Fani Metal Gear Solid może nie mieli zbyt wielu powodów do radości w ciągu ostatnich pięciu lat, ale ostatnie PlayStation Showcase powinno im to całkiem dobrze wynagrodzić. Oprócz potwierdzonego wreszcie remake’a Metal Gear Solid 3, Konami planuje ponowne wypuszczenie na rynek pierwszych trzech gier z serii pod wspólnym tytułem Metal Gear Solid Master Collection Vol. 1, jako wersji dedykowanych PS5. Niektórzy powiedzą, że to zaledwie trzy gry, ale daje to nadzieję, że w końcu zobaczymy też odświeżone wersje innych tytułów z serii, w tym MGS4, który jak do tej pory pozostaje “uwięziony” na PlayStation 3.

Kolekcja Metal Gear Solid póki co zawiera pierwszego MGS-a, Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty oraz Metal Gear Solid 3: Snake Eater. Co prawda każda z tych gier miała już swoją ponowną premierę w innych kolekcjach, takich jak The Legacy Collection oraz MGS HD Collection, ale od tamtej pory nie były dostępne na konsolach PlayStation. Zdaniem wielu graczy jednak, teraz najważniejszym zadaniem Konami powinno być “wyciągnięcie” Metal Gear Solid 4 z pułapki, jaką stało się dla tej gry PS3.

Metal Gear Solid 4: Guns of Patriots oryginalnie trafił na PS3 w 2008 roku, a jego bohaterem jest Old Snake, który ulega gwałtownym procesom starzenia z racji tego, że jest klonem. Gra jest jedną z ukochanych odsłon w serii, ale ma niezwykle ograniczoną dostępność z racji tego, że jest exclusivem dla PS3. A konsola ta zaś cechuje się unikalną architekturą, więc nawet PS4 i PS5 niezbyt radzą sobie z jej emulowaniem. Podzespoły PS4 są na to zwyczajnie za słabe, natomiast w przypadku PS5 technikalia są na odpowiednim poziomie, ale konsola nadal niezbyt sobie radzi z grami z konsoli sprzed dwóch generacji. Do prawidłowego działania takich gier niezbędne byłoby mocne ingerowanie w ich kod. Dlatego deweloperzy nie chcą poświęcać czasu ani zasobów by przeportować MGS4 czy inne gry z PS3 na nowsze systemy. Ale nowa Kolekcja Metal Gear Solid Master sugeruje, że Konami może w końcu odważy się spróbować.