Po wczorajszej porażce Śląska Wrocław z Górnikiem Zabrze (0:2) stało się jasne, że dalsze losy wrocławian zależą między innymi od tego, czy Widzew Łódź będzie w stanie pokonać walczące o utrzymanie Zagłębie Lubin. Problem w tym, że łodzianie nic nie muszą. Widzew już utrzymał się w lidze, a szans na puchary nie ma żadnych.
Pewne zwycięstwo Zagłębia. Fatalna passa Widzewa
Po piłkarzach Leszka Ojrzyńskiego od początku meczu było widać, że liczą dzisiaj na trzy punkty. Już w 5. minucie Zagłębie rozegrało groźną akcję, po której arbiter podyktował rzut karny. Jedenastka ostatecznie została odwołana – Dawid Kurminowski jednak nie był faulowany – ale kibice w Lubinie nie musieli długo czekać na pierwszego gola. W 27. minucie dośrodkowanie Marcela Reguły wykorzystał Tomasz Pieńko, który z bliskiej odległości musiał trafić do bramki.
Zagłębie nie cieszyło się z prowadzenia zbyt długo. Już pięć minut później Widzew wyrównał po rzucie rożnym. Gola na 1:1 zdobył Mateusz Żyro.
Na tym emocje w pierwszej połowie się nie skończyły. Tuż przed przerwą – w 43. minucie – gola po rzucie rożnym mógł strzelić Michał Nalepa, ale Hubert Sobol wybił zmierzającą do bramki piłkę. Zagłębie wykorzystało kolejną próbę. Źle z bramki wyszedł Rafał Gikiewicz, krycie zgubił jeden z obrońców Widzewa i Igor Orlikowski musiał jedynie trafić głową w piłkę. Pierwszą połowę lubinianie wygrali 2:1.
Po przerwie gospodarze kontrolowali wynik. Próby ataku Widzewa były raczej nieśmiałe. Dopiero w samej końcówce meczu Zagłębie Lubin przeszło do desperackiej obrony. Ostatecznie jednak trzeba powiedzieć, że lubinianie nie mieli większych problemów z utrzymaniem wyniku 2:1. Łodzianie po niezłych dwóch pierwszych meczach z nowym trenerem, teraz notują serię czterech meczów z rzędu bez wygranej.
Zagłębie zostaje w Ekstraklasie! Cztery kluby wciąż w grze o utrzymanie
Taki wynik oznacza, że Zagłębie Lubin jest już pewne utrzymania w Ekstraklasie. W najgorszym wypadku lubinianie zajmą 15. miejsce w lidze – wyprzedzić może ich już tylko Lechia Gdańsk. W grze o utrzymanie zostają właśnie gdańszczanie oraz Śląsk Wrocław, Puszcza Niepołomice i Stal Mielec.
Szanse Śląska na pozostanie w Ekstraklasie są minimalne. Wystarczy, że Lechia zremisuje jeden z trzech meczów, które zostały jej do zagrania i wrocławianie spadną do I ligi. Niewiele lepiej wygląda sytuacja Puszczy Niepołomice i Stali Mielec, które do Lechii tracą obecnie sześć i siedem punktów. Kluczowy dla losów tych dwóch klubów będzie ich poniedziałkowy mecz – prawdziwy hit dolnej części tabeli – oraz niedzielne starcie Lechii Gdańsk z Koroną Kielce. Jeżeli beniaminek wygra ten mecz, to z ligi spadnie Stal Mielec. Puszcza zachowa szansę na pozostanie w Ekstraklasie, ale w takim wypadku będzie musiała wygrać każdy mecz do końca sezonu i liczyć na porażki Lechii w ostatnich dwóch spotkaniach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS