A A+ A++

2020-09-13 14:54, akt.2020-09-13 20:10

publikacja
2020-09-13 14:54

aktualizacja
2020-09-13 20:10

fot. Valery Sharifulin / TASS

Kilkaset osób, w tym ponad 400 w Mińsku, zatrzymano w niedzielę podczas protestów – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi. Resort potwierdził też, że milicjant w stolicy oddał strzał ostrzegawczy w powietrze.

Z doniesień niezależnych mediów białoruskich wiadomo o zatrzymaniu co najmniej trojga dziennikarzy: Arcioma Lawy z Biełsatu, reportera telewizji 6.tv.by Alesia Sabaleuskiego i redaktorki naczelnej portalu poświęconego rynkowi IT Dev.by Natalli Prawalinskiej, którą po jakimś czasie wypuszczono.

Wśród zatrzymanych w Salihorsku jest były współprzewodniczący komitetu strajkowego w koncernie Biełaruśkalij Siarhiej Czarkasau oraz jeszcze jeden członek komitetu – podało Radio Swaboda.

W wielu miejscach Mińska zatrzymywano i rozpędzano ludzi jeszcze po drodze do centrum miasta.

Według MSW, gdy milicjanci zatrzymywali kilku uczestników demonstracji na prospekcie Zwycięzców, co najmniej 100 osób próbowało ich odbić. “W celu przerwania nielegalnych działań oddano wystrzał ostrzegawczy z broni pump action” – podał resort.

W komunikacie napisano, że wszyscy zatrzymani „wykorzystywali flagi i inną symbolikę niezarejestrowaną zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także plakaty różnej treści, w tym obraźliwe”.

Na prospekcie Zwycięzców w Mińsku rozpędzono protestujących gazem i lekarze udzielają im obecnie pomocy – poinformowała „Nasza Niwa” na Telegramie.

W niedzielnych protestach w Mińsku wzięło udział około 150 tys. osób. Tysiące osób protestowały też w wielu innych miastach, m.in. Brześciu, Grodnie, Homlu, Mohylewie, Pińsku i Witebsku.

Armatek wodnych użyli przeciwko protestującym w Brześciu funkcjonariusze organów ochrony prawa – poinformowały w niedzielę niezależne media. Doszło do zatrzymań m.in. w Grodnie i Mohylewie.

„Nasza Nowa” zamieściła na kanale Telegramu nagranie przedstawiające armatkę wodną kierującą strumień wody na zgromadzonych.

Naoczni świadkowie poinformowali agencję Interfax-Zapad, że milicja kilkakrotnie uprzedziła protestujących, że władze nie zezwoliły na demonstrację, po czym użyła armatek wodnych w celu rozpędzenia tłumu.

Naoczni świadkowie powiadomili też Interfax, że w mińskiej dzielnicy rządowej Drazdy strzelano w powietrze ze strony kordonu funkcjonariuszy. Informacje tę zdementowała jednak Radiu Swaboda rzeczniczka MSW Wolha Czemadanawa.

mw/ kar/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChris Evans wrzucił do sieci zdjęcie penisa. Nic lepszego nas w tym roku nie spotka
Następny artykułPrzypomniano, jak Ciechański żartował ze Smoleńska. Słuchacze nie kryją oburzenia