A A+ A++

Kolejna luka w uchwale dotyczącej strefy parkowania może zostać załatana. Chodzi o dodanie do listy osób, które do tej pory nie mogły liczyć na preferencyjną stawkę za abonament, a które w świetle prawa powinny móc korzystać z tego przywileju. O ile wyrok WSA w tej sprawie się uprawomocni.

Na początku lipca krakowski sąd administracyjny rozpoznawał skargę adwokata, który prowadzi spółkę partnerską i użytkuje samochód, na który umowę leasingową zawarła spółka. On sam nie może zostać zatrudniony na podstawie umowy o pracę. I mimo że jest mieszkańcem strefy płatnego parkowania, jest zmuszony do zakupu abonamentu za pełną kwotę.

Przeszkodą do uzyskania abonamentu mieszkańca okazał się być zapis, że z tego przywileju może korzystać m.in. leasingobiorca, który podpisał umowę na samochodów. Tu warto przypomnieć, że jeszcze kilka lat temu również osoby posiadające auta służbowe nie mogły korzystać z preferencyjnej kwoty. Zmienił to dopiero wyrok NSA.

W skardze do sądu adwokat zaznaczył m.in. to, że zapisy uchwały naruszają zasady równości wobec prawa i zasady sprawiedliwości społecznej. Jako przykład podał, że jeśli kancelaria zatrudniłaby pracownika na umowę o pracę i użyczyła samochodu do celów prywatnych, a ten byłby mieszkańcem SPP, to nie byłoby problemu z zakupem abonamentu typy „K”. Jednak partner tej samej spółki pozbawiony jest takiej możliwości.

– Dla nabycia abonamentu o wartości 10 zł, wymusza to zakupienie pojazdu przez tego przedsiębiorcę na własność lub osobiste zawarcie umowy leasingu, chociaż faktycznie nie ma różnicy, czy leasingobiorcą jest osoba fizyczna, czy spółka, która ten samochód kolejno użycza – widniej w uzasadnieniu skargi (cytat oryginalny).

Ryzyko niewydolności strefy

Miasto wniosło o odrzucenie skargi, tłumacząc w pierwszej kolejności, że „skarżący nie jest właścicielem pojazdu, pojazd jest leasingowany (przez inny podmiot – spółkę partnerską). Leasingobiorca nie jest stroną niniejszego postępowania, bo stroną umowy leasingu jest kancelaria (…)”.

Do tego urzędnicy uważają, że uchwała w obecnym stanie pozytywnie wpływa na strefę płatnego parkowania.

– Skarżący całkowicie traci z pola widzenia okoliczność, że im więcej osób nabędzie abonament postojowy, tym mniejsze będą szanse na znalezienie miejsca postojowego, ponieważ mniejsza będzie wymuszona rotacja na obszarze śródmiejskiej strefy płatnego parkowania – przekonywał sąd Zarząd Dróg Miasta Krakowa.

Urzędnicy podkreślili, że uprawnienia przysługują przede wszystkim mieszkańcom, którzy mają swój samochód, a dopiero później osobom, korzystającym na podstawie „bardzo szerokiego wachlarza podstaw prawnych”.

– Dopuszczenie współpracujących, zleceniobiorców itp. spowoduje niewydolność strefy płatnego parkowania, a co za tym idzie nielimitowane tytułem prawnym do pojazdu nabycie abonamentu całkowicie zniweczy sens strefy płatnego parkowania – uważa ZDMK i przypomina, że koszt zwykłego abonamentu w strefie „C” to 300 zł miesięcznie, podczas gdy codzienne parkowanie przez cały okres funkcjonowania strefy wynosi ponad 1000 złotych.

Dyskryminacja

WSA zgodził się z zarzutem dotyczącym naruszenia zasady równości. – Wprowadzenie tego typu zróżnicowania uprawnień do korzystania z ulgowych opłat za parkowanie, skutkujące pominięciem użytkowników pojazdów z innych tytułów, stanowi w ocenie sądu naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, która w swojej treści nakazuje równe traktowanie równych i podobne traktowanie podobnych – uważa sąd.

I dalej: „Według niej ewentualne różnicowanie sytuacji prawnej jest możliwe, ale tylko z uzasadnionych względów. Tymczasem w realiach niniejszej sprawy próżno szukać powodów, z jakich miejscowy prawodawca zdecydował się na zróżnicowanie sytuacji prawnej podmiotów korzystających z pojazdów, uprzywilejowując grupę podmiotów, która legitymuje się stricte określonymi tytułami prawnymi do pojazdu”.

– Skarżący trafnie podnosi, że jako osoba wykonująca zawód adwokata nie może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę. W tej sytuacji będąc partnerem w spółce partnerskiej będącej leasingobiorcą skarżący jest w gorszej sytuacji niż pracownik tejże spółki, któremu spółka użyczyłaby samochód do celów prywatnych. Powyższe zróżnicowanie jest w oczywisty sposób dyskryminujące – dodał sąd.

Clue jest takie, że chociaż z cywilnego punktu widzenia status prawny właściciela samochodu różni się od statusu najemcy lub użytkownika, to w sferze administracyjnoprawnej z uwagi na obowiązek opłaty za korzystanie z dróg, wszyscy mają równą pozycję, bo tak czy inaczej niezależnie od tytułu prawnego, kierowca musi zapłacić za postój w SPP.

Dlatego też WSA uznał skargę za zasadną.

Orzeczenie jest nieprawomocne.

Obecnie uprawnienia do abonamentu za 10 zł mają osoby, które mieszkają w strefie, a samochód posiadają na podstawie:

  • własności,
  • współwłasności,
  • umowy leasingu przez leasingobiorcę,
  • umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie, w przypadku umowy kredytu na zakup samochodu,
  • umowy z pracodawcą wnioskodawcy o korzystanie z samochodu służbowego do celów prywatnych, z której wynika fakt zatrudnienia na umowę o pracę lub oświadczenie pracodawcy wnioskodawcy o korzystaniu z samochodu służbowego do celów prywatnych i zatrudnienia na umowę o pracę
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Częstochowie: Franciszek Karczewski otarł się o finał MIMP
Następny artykułW Katowicach rozpoczyna się Festiwal Tauron Nowa Muzyka