Kolejka do wymazobusu pod kłodzkim szpitalem. Przyjeżdżają tutaj mieszkańcy aż trzech powiatów

Od kilku dni pod kłodzkim szpitalem ustawiają się kolejki osób skierowanych do testów na Covid-19. Ludzie czekający na wymaz stoją w deszczu i zimnie przed bramą z tyłu szpitala, gdzie aktualnie postawiony został wymazobus. Są to osoby zarówno młode, jak i starsze – tych ostatnich jest nawet więcej. Jak dowiedziała się nasza redakcja – to normalny widok w ostatnich dniach.

Zapytaliśmy starostę kłodzkiego Macieja Awiżenia dlaczego tak się dzieje i czy można inaczej zorganizować pobór wymazów, żeby osoby z podejrzeniem zarażenia koronawirusem nie musiały stać w długich kolejkach. Jak wyjaśnia starosta, decyzją wojewody dolnośląskiego wymazobus w Kłodzku obsługuje mieszkańców aż trzech powiatów: kłodzkiego, ząbkowickiego i dzierżoniowskiego – stąd tak dużo osób czekających w kolejce. Na to, ile osób jest skierowanych przez lekarzy pierwszego kontaktu do pobrania wymazów, nikt nie ma wpływu. A osób tych przybywa z dnia na dzień – jak widać zresztą w całej Polce – każdy dzień przynosi kolejne „rekordy” zarażeń. Ze względu na realne w tym przypadku zagrożenie zarażeniem, nie można ludzi czekających na swoją kolej zgrupować w pomieszczeniu zamkniętym. Powiat co prawda zakupił specjalny kontener, który pojawi się w tym miejscu w ciągu 10 dni, a w przyszłym tygodniu ma być jeszcze jedna osoba do obsługi wymazbusa, żeby przyspieszyć pobieranie wymazów, ale prawdopodobnie będzie to wciąż za mało, żeby rozładować kolejki. W powiecie kłodzkim jeździ jeszcze drugi wymazobus do domów osób z objawami choroby, który także obsługuje aż trzy powiaty. Teren jest po prostu za duży na drugą falę zachorowań i przydałoby się pochylić się nad jego zawężeniem – przede wszystkim dla dobra osób czekających na zrobienie testów – bo jak widać na dołączonym zdjęciu, trzy powiaty i jeden punkt pobierania wymazów to zdecydowanie za mało.

Zdjęcie zrobione zostało 15 października 2020 r. pod kłodzkim szpitalem.

jż