Wczorajsze posiedzenie FOMC było do bólu przewidywalne. Rynki były chyba nawet zdumione… brakiem zaskoczeń i ostatecznie bardzo dobrze przyjęły pierwszą od dokładnie 22 lat podwyżkę stóp o 50 punktów bazowych. Dzisiejsza decyzja RPP jest znacznie mniej przewidywalna. Można kwestionować politykę Fed, ale trzeba przyznać, że w tym roku jest ona niezwykle skutecznie komunikowana. Dotyczyło to wcześniej zakończenia dodruku, potem pierwszej podwyżki, a teraz wczorajszej decyzji. Nie była to przecież decyzja łatwa, ani dla rynków przyjemna.
Dzisiejsza decyzja RPP jest znacznie mniej przewidywalna. Po kwietniowej podwyżce o 100 bp mogło się wydawać, że Rada przejdzie na cykl mniejszych (o połowę) ruchów, ale ta wizja została zdziesiątkowana przez szybującą inflację (przypomnijmy 12,3%), mocne dane z rynku pracy (szczególnie szybko rosnące wynagrodzenia) oraz tendencje rządu do stymulowania popytu (choćby ostatnie pomysły dotyczące pomocy kredytobiorcom, utrudniające transmisję polityki RPP). To wszystko znów nakłada presję na bardzo zdecydowane działanie i rynek dziś oczekuje podwyżki o kolejne 100 bp (główna stopa wzrosłaby zatem do 5,5%).
Poza decyzją Rady (tradycyjnie nie ma godziny jej podjęcia, powinniśmy teoretycznie poznać ją między 14 a 16) poznamy dziś jeszcze decyzję Banku Anglii (13:00, oczekiwany wzrost stóp o 25bp do 1%), decyzję Banku Czech (14:30, oczekiwany wzrost stóp o 50 bp do 5,5%) oraz Banku Chile (oczekiwany wzrost stóp o 100 bp do 8%!). O 8:35 euro kosztuje 4,6707 złotego, dolar 4,4052 złotego, frank 4,5135 złotego, zaś funt 5,5247 złotego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS