Od kilkunastu dni samorządowcy ze słowackiego Skalitego (miejscowość sąsiadująca ze Zwardoniem) biją na alarm w sprawie imigrantów. Mają oni zgodę na tymczasowy pobyt na terenie Słowacji, ale nielegalnie przedostają się przez Zwardoń do Polski, chcąc jechać do Niemiec. Częściowo zatrzymują ich polskie służby i odstawiają na stronę słowacką do Skalitego. Ale część imigrantów koczuje w Skalitem, bo podejmuje kolejne próby przedarcia się do Polski i dalej do Niemiec.
Od kilku tygodni często piszemy o zatrzymaniach na Żywiecczyźnie nielegalnych imigrantów, którzy wjeżdżają ze Słowacji do Polski przez Zwardoń. Już kilkanaście miesięcy temu władzom gminy Rajcza i policjantom zwracali na ten problem uwagę sołtys Zwardonia Jacek Hojny i radny gminy Rajcza Dariusz Płoskonka. Ale ich uwagi, prośby i apele nie do końca do samorządowców dotarły. Co więcej, po tym jak napisała o tym „Kronika Beskidzka”, na obu spadła nawet fala krytyki, że robią „z igły widły”. Ale czas pokazał, że obaj doskonale wiedzą o czym mówią, a potwierdzeniem tego jest rosnący kryzys imigracyjny na pograniczu Zwardonia i Skalitego.
WZMOCNIĆ GRANICĘ Z WĘGRAMI
Uwagę na to zwraca starosta słowackiej gminy Skalité Jozef Cech (starosta to odpowiednik polskiego wójta). Na swoim profilu społecznościowym poinformował, że ostatnio nie ma dnia, aby w Skalitem nie pojawili się nowy imigranci, którzy „cofani” są na stronę słowacką przez polską Straż Graniczną. 6 września w Skalitem pojawiła się około 40-osobowa grupa imigrantów z Syrii, w większości matek z dziećmi.
– Jednak nie wiemy, ile osób przechodzi przez naszą miejscowość nocą – zaznacza wójt Jozef Cech, który jest również radnym województwa żylińskiego i kandydatem partii HLAS – sociálna demokracia (słowacka lewica) w odbywających się dzisiaj (30 września) wyborach do słowackiego parlamentu. – Imigranci wybierają ten rejon, aby ze Słowacji przez Polskę przedostać się do Niemiec. To się nasiliło, od kiedy Niemcy wprowadzili kontrole przy granicy z Republiką Czeską. Współczujemy tym ludziom, ale naszym priorytetem jest ochrona mieszkańców Skalitego. Dlatego prosimy wszystkich obywateli naszej gminy, aby zwiększyli czujność przy ochronie swojego dobytku. Apelujemy do rodziców, by odprowadzali swoje dzieci do szkoły i odbierali je po zakończeniu lekcji. Nikt z nas nie przypuszczał, że imigranci będą się pojawiać w naszej gminie aż w takiej liczbie. Jako samorząd nie jesteśmy w stanie się nimi zająć. Ta cała sytuacja jest nie do pomyślenia. Wśród tych imigrantów jest aż około 80 proc. młodych mężczyzn, ale są też matki z dziećmi. Monitorujemy imigrantów i zgłaszamy to odpowiednim służbom. Ale ten problem muszą rozwiązać organy państwa. Rząd musi natychmiast poprawić ochronę granic z Węgrami. Jeśli w czasach koronawirusowych była możliwość kontrolowania osób przemieszczających się na Słowacji nawet pomiędzy województwami czy powiatami, to dlaczego teraz nie ma zwiększonej czujności na granicy z Węgrami?
Imigranci przechodzą z węgierskiej strony, a potem uzyskują tymczasowe pozwolenie na pobyt na Słowacji i przez Polskę próbują dotrzeć do Niemiec.
PRYSZNIC I HERBATA
Z kolei wojewódzka policja w Żylinie (Polícia SR – Žilinský kraj) poinformowała, że wszyscy z tych imigrantów mają potwierdzenie o legalnym pobycie na Słowacji i dlatego z ich strony nie ma naruszenia przepisów prawa. Jednak przekraczając granicę z Polską, robią to nielegalnie i stąd po zatrzymaniu polska strona przekazuje imigrantów z powrotem na Słowację.
Tymczasem w kolejnych dniach przez Zwardoń odstawiono do Skalitego kolejne grupy, m.in. 30 obywateli Syrii, w tym 5 małoletnich, zatrzymanych w Tuplicach (województwo lubuskie) czy 31 Syryjczyków zatrzymanych w okolicach Zgorzelca (województwo dolnośląskie). Z kolei 13 września przy granicy z Niemcami w okolicach Zgorzelca i Tuplic zatrzymano aż 52 Syryjczyków. Jak się okazało, wszyscy mieli potwierdzenie możliwości tymczasowego pobytu na Słowacji, ale chcieli się przedostać do Niemiec. Szacuje się, że w ciągu około tygodnia w Skalitem pojawiło się ponad 200 imigrantów! Wójt Jozef Cech przyznaje, że imigranci załatwiają swoje potrzeby w różnych miejscach. Władze samorządowego Skalitego dały im możliwość wzięcia prysznica. W Urzędzie Gminy Skalité przygotowano dla nich herbatę i umożliwiono naładowanie telefonów. Część mieszkańców przyniosła dla imigrantów koce czy śpiwory.
NOCLEG POD DRZEWAMI
7 września w Skalitem pojawił się František Drozd z Czadcy, działacz partii Ľudovej strany Naše Slovensko (partia na Słowacji określana mianem skrajnie prawicowej i nacjonalistycznej). Zarejestrował około 22.00 film pokazujący 14-osobową grupę imigrantów śpiących w centrum Skalitego przy szkole i pod drzewami. Dodał, że za szkołą koczują kolejni, ale boi się tam teraz chodzić po nocy.
– Ci imigranci mówią, że są z Syrii. Ktoś tam jest też z Afganistanu. Policja twierdzi, że nic nie mogą zrobić, bo ci imigranci mają papier o tymczasowym pobycie na Słowacji i na tym terenie są legalnie. Dobrze, że wójt Jozef Cech stanął za obywatelami i ich ostrzegł, bo niektórzy twierdzą, że nic się nie dzieje – mówi na filmiku František Drozd.
W czwartek (14 września) na granicy Zwardoń – Skalité zostawiono kolejną grupę imigrantów. Tym razem około 50-osobową, a już następnego dnia kilkunastoosobową grupę imigrantów można było zobaczyć w Zwardoniu.
– Około 19.00 wracałem na rowerze ze Słowacji. Zaraz przed wiaduktem kolejowym siedziało 10-12 mężczyzn z bagażami. Jestem pewny, że była to grupa imigrantów pochodzenia azjatyckiego. Nie wiem, jak to się ma na Słowacji, czy mogą swobodnie się przemieszczać? Przejeżdżając kilka metrów od tych osób poczułem od nich wielki strach – podkreśla jeden z mieszkańców Zwardonia na profilu społecznościowym.
– Takie sytuacje należy zgłaszać natychmiast na numer alarmowy 112, numer interwencyjny Straży Granicznej 800-422-322 lub placówki Straży Granicznej Bielsko-Biała 33 813-35-00. Zadbajmy o swoje oraz innych bezpieczeństwo – podkreśla radny gminy Rajcza Dariusz Płoskonka.
***
Tymczasem w ostatnich dniach sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła. Po wzmożeniu patroli Straży Granicznej w Zwardoniu i okolicy służby zatrzymują coraz więcej nielegalnych imigrantów. Do tego dochodzą liczne zatrzymania już w głębi Polski osób, które nielegalnie przekroczyły granicę w Zwardoniu. Praktycznie nie ma już dnia, aby nielegalnych imigrantów nie przywożono na słowacką stronę.
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig1a-Copy.jpg)
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig2a.jpg)
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig2b-Copy.jpg)
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig3-Copy.jpg)
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig4-Copy.jpg)
![](https://beskidzka24.pl/wp-content/uploads/2023/09/imig5-Copy.jpg)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS