Do groźnie wyglądającego, a jednocześnie kuriozalnego wypadku doszło w wielkopolskiej Szreniawie. Kobieta, prowadząca audi, wjechała wprost pod pociąg, bo uznała, że maszynista… ją przepuszcza.
Uprzejmość na drodze to rzecz godna pochwały, ale także z nią trzeba zachować zdrowy rozsądek. W innym przypadku może dojść do sytuacji bez odwrotu. Takiej jak w Szreniawie w Wielkopolsce.
Kobieta prowadząca audi zbliżyła się do przejazdu kolejowego bez zapór. Ponieważ nadawany był sygnał czerwony, zgodnie z przepisami zatrzymała się. Maszynista, również zgodnie z przepisami, zwolnił i nadał sygnał ostrzegawczy. Tutaj zaczyna się dramat tej sytuacji.
Kobieta uznała, że powolna jazda i sygnały dźwiękowe oznaczają, że maszynista umożliwia jej przejazd. Postanowiła zatem wykorzystać okazję i ruszyła do przodu. Dalszego ciągu łatwo się domyślić – uderzenie, huk, pogięta blacha i wystrzelone poduszki powietrzne.
Choć cała sytuacja mogła skończyć się tragicznie, straty ograniczyły się tylko do materii, żaden człowiek nie ucierpiał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS