A A+ A++

Jeżeli się człowiekowi coś nie podoba, to chce mieć na to wpływ i o to zawalczyć – mówi Beata Olejarz, prezeska Polskiego Związku Wędkarskiego, pierwsza kobieta na tym stanowisku.

Pochodzi z Warmii, wędkowania uczyła się od dziadka, nad jeziorem Limajno. Mieszka w Kozienicach, rodzinnym mieście męża. Jest absolwentką biologii na Uniwersytecie Warszawskim oraz prawa na Uczelni Łazarskiego. Szefuje Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu, największemu stowarzyszeniu wędkarzy, których w Polsce jest około 2,5 miliona. Do PZW należy kilkaset tysięcy osób.

Alicja Zboińska: Największa ryba, jaką pani złowiła to… 

Beata Olejarz: Wędkuję bardzo rekreacyjnie, razem z mężem, chociaż mąż z córką wędkują też sportowo. Mój największy okaz to czterokilogramowy leszcz, była to niezła frajda, bo akurat uczyłam się wtedy wędkować metodą na tak zwany koszyczek (koszyczek z zanętą jest umieszczany na dnie). 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułКуда исчезают воробьи и почему в Украине нет черных ворон, – интервью с орнитологом
Następny artykułКак в древности волосы превращались в фамилию: посмотрите, есть ли в этом списке ваши?