A A+ A++

Właściciel praw autorskich do twórczości Iana Fleminga przekazał bondowskie uniwersum w ręce Kim Sherwood, młodej brytyjskiej pisarki. Kontrakt opiewa na trzy tytuły. Dotąd autorami powieści nawiązujących do książek o przygodach Jamesa Bonda byli wyłącznie mężczyźni.

Kim jest Kim Sherwood?

Kim Sherwood ma 31 lat. Na co dzień wykłada na uczelni. Pracowała dla kilku brytyjskich gazet i czasopism, między innymi dla „Telegraph”. Obecnie pracuje nad swoją drugą książką pt. „A True Relation”.

Czytaj więcej

Debiutancka książka Kim Sherwood pt. „Testament” spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony krytyków. Swoją pierwszą powieść autorka napisała, inspirując się doświadczeniami jej dziadka, nieżyjącego już brytyjskiego aktora George’a Bakera, który ocalał z Holokaustu. Baker zagrał zresztą w dwóch filmach o Bondzie – Hilary’ego Braya w filmie pt. „W służbie jej królewskiej mości” i kapitana Bensona w „Szpiegu, który mnie kochał”.

Sherwood przyznaje, że o napisaniu książki z uniwersum Jamesa Bonda marzyła, odkąd była nastolatką. Jak zapowiedziała pisarka, jej książki nie będą kontynuacją dotychczasowych rozszerzeń uniwersum Bonda. Ich autorami było jak dotąd ośmiu brytyjskich (męskich) pisarzy.

Autorka zdradziła natomiast, jakie postacie pojawią się w jej bondowskiej trylogii – będzie to nowe pokolenie agentów 00. Ujawniła też, że w pierwszym tomie o Jamesie Bondzie wiadomo tyle, że być może porwano go lub zabito. Zadaniem nowych agentów Jej Królewskiej Mości będzie ustalenie, co stało się z 007.

Czy w książkach Sherwood sam James Bond w ogóle się pojawi? Ta informacja pozostaje jak na razie tajemnicą wydawcy.

„James Bond jest ponadczasowym symbolem Wielkiej Brytanii dlatego, że zmienia się razem z nami. To wspaniałe, że dano mi możliwość wprowadzenia tej historii w XXI wiek, a także stworzenia nowych bohaterów, którzy będą przystawać do naszych czasów” – powiedziała autorka w wywiadzie z Anitą Singh, dziennikarką „The Telegraph”

Coraz więcej kobiecych autorek w świecie Bonda

Zarówno książki, jak i filmy o przygodach Jamesa Bonda, przez wiele lat obrosły w aurę ekskluzywnie „męskiej rzeczy”. Często mówi się też o jawnym seksizmie, który pojawia się w powieściach Iana Fleminga oraz produkcjach filmowych – zwłaszcza we wcześniejszych latach.

Odejście od tej anachronicznej atmosfery widać w ostatnich filmach, przede wszystkim z udziałem Daniela Craiga. Dowodem na stopniowe przełamywanie owej aury seksizmu było też powierzenie współtworzenia s … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW ŁUKOWIE WŁAŚCIWIE NIE MA BEZROBOCIA
Następny artykułWójt gminy Stary Targ z zarzutami