A A+ A++

Pierwsze trzy miał Adam Zrelak i zadziałało tu powiedzenie – do trzech razy sztuka. Najpierw Słowak fatalnie przestrzelił z kilku metrów, później Zagłębie uratował Kacper Bieszczad, ale za trzecim razem już piłka wpadła do siatki.

Gol był kuriozalny, bo Jakub Kiełb próbował oddać strzał, ale fatalnie skiksował. Piłka nabrała dziwnej rotacji i zamiast do bramki poleciała do niepilnowanego Zrelaka a ten strzałem głową trafił do bramki.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł123 tys. uchodźców z Ukrainy otrzymało już numer PESEL!
Następny artykułPowiat Brzeski. Poznaj nasze szkoły!