Gdy w piątek (4.07.2025) doszło w Czechach do blackoutu, pierwsze podejrzenia padły na coraz liczniejsze instalacje fotowoltaiczne. Elektrownie słoneczne mają bowiem to do siebie, że nie da się ich przełączyć na niższy poziom produkcji, lub całkiem wyłączyć, w przeciwieństwie do elektrownii węglowych, gazowych czy też atomowych.
Na to wskazywał już wcześniej Lubomír Lízal z Politechniki Czeskiej w Pradze, który cytowanemu wyżej wicenaczelnemu redaktorowi tygodnika „Ekonom” powiedział, że w debacie publicznej dyskutowana jest jedynie kwestia, czy produkcja wraz ewentualnym importem odpowiada popytowi. Tymczasem jego zdaniem zapomina się o drugim, bardziej fundamentalnym warunku: stabilności dynamicznej, czyli zdolności systemu do szybkiego i kontrolowanego reagowania na wahania lub zakłócenia. I choć trop z fotowoltaiką okazał się błędny, to jednak cytowany przez agencję prasową CzTK ekspert, Václav Skoblík z grupy energetycznej UCED, ostrzega przed rosnącym ryzykiem przerw w dostawach prądu. „Gdy uświadomimy sobie, że zużycie energii w kraju w lecie wynosi 5000 MW, a elektrownie słoneczne generują 20.000 MW, coś tu wyraźnie się nie zgadza”, powiedział agencji.
Zbyt wiele pomysłów?
Skoblík wskazuje na potrzebę wzmocnienia odporności sieci, na przykład poprzez tworzenie lokalnych źródeł zasilania, magazynowanie energii w bateriach i inteligentne sterowanie jej konsumpcją. Podobnie wypowiada sią kolejny ekspert, z którym rozmawiała CzTK, dyrektor inwestycyjny funduszu ARETE Energy Transition Martin Pacovský, który postuluje tworzenie zasobów zapasowych, elastyczne zarządzanie siecią i dokładniejsze planowanie. Radim Dohnal z firmy doradczej Capitalinked.com zaleca kolejne inwestyc … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS