A A+ A++

UE przeznaczyła 400 mln euro na pomoc uchodźcom wojennym, którzy przebywają w państwach granicznych; Polsce w ramach pierwszej transzy przyznano ok. 145 mln euro na pomoc uchodźcom i ochronę granic – powiedziała w środę minister finansów Magdalena Rzeczkowska.

CZYTAJ TAKŻE:

-Burza po rozmowie prezesa NBP z działaczką Agrounii. Kuriozalny komentarz „GW”: „Glapiński jak sułtan”

-Rząd przyjął założenia do ustawy budżetowej na 2023 r. Zaproponowany zostanie wzrost płac w budżetówce o 7,8 proc.

Czy Polska sama ponosi koszty pomocy uchodźcom?

W Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma-Dziewiąta Rzeczkowska była pytana, czy polski budżet sam ponosi koszty przyjęcia uchodźców z Ukrainy w naszym kraju, czy też dokłada się do tego Unia Europejska.

W dużej mierze są to pieniądze, które musimy znaleźć i wyasygnować z naszego budżetu

— odpowiedziała szefowa MF.

Podkreśliła, że Polska nie mogła czekać, aż instytucje światowe czy europejskie ustalą określone instrumenty pomocowe.

400 mln euro na pomoc uchodźcom

Rzeczkowska poinformowała, że Unia Europejska także przeznaczyła już określoną pulę na pomoc uchodźcom wojennym, którzy przebywają w państwach granicznych.

To są środki w wysokości 400 mln euro. W ramach pierwszej transzy Polsce przyznano ok. 145 mln euro na pomoc uchodźcom – to jest część z tych środków i pozostałą część na ochronę granic. Co do pozostałych, dalszych środków, takie decyzje są też podejmowane i te środki będą do Polski napływać. Niestety dzieje się to z pewnym opóźnieniem, a my z pomocą nie możemy czekać. Także te środki są asygnowane z budżetu

— powiedziała minister finansów.

Ukraińscy uchodźcy w Polsce

Jak poinformowała w środę Straż Graniczna, od 24 lutego funkcjonariusze SG odprawili na przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 4 mln 897 tys. osób. We wtorek do Polski przyjechało z Ukrainy 21,7 tys. osób, a w środę do godziny 7 – 7,1 tys. osób.

Od 24 lutego z Polski na Ukrainę wyjechało 2 mln 979 tys. osób, z czego 22,1 tys. we wtorek.

Inflacja po lecie ustabilizuje się?

Prognozujemy, że szczyt inflacji powinien być w te wakacje, być może we wrześniu; po lecie mamy nadzieję, że inflacja będzie się już stabilizować – powiedziała w środę minister finansów Magdalena Rzeczkowska. Dodała, że obecnie nie ma potrzeby nowelizacji budżetu.

Rzeczkowska pytana w Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma-Dziewiąta, kiedy nastąpi szczyt inflacji, podkreśliła, że obecnie jest bardzo trudno wydawać w tej sprawie opinie „na 100 proc.”.

Można tylko prognozować, to jest trochę jak czytanie ze szklanej kuli

— dodała.

Prognozujemy, opierając się na ocenach analityków, instytucji międzynarodowych, a także NBP, że szczyt inflacji powinien być – mamy nadzieję – w te wakacje, wrzesień tego roku. Natomiast później sytuacja powinna się stabilizować

— stwierdziła minister finansów.

Wskazała, że sytuacja inflacyjna zależy w dużej mierze od tego, co będzie się działo w gospodarce światowej w związku z wojną na Ukrainie. Dodała, że na inflację mają wpływ przede wszystkim ceny surowców energetycznych i ceny żywności.

Od ustabilizowania sytuacji geopolitycznej i tego, jak zachowuje się Rosja, zależy też nasza sytuacja gospodarcza i w konsekwencji inflacja. Sytuacja jest bardzo zmienna i niepewna. Mamy nadzieję, że inflacja będzie się stabilizować po lecie

— powiedziała szefowa MF.

Budżet będzie nowelizowany?

Pytana, czy budżet na ten rok będzie nowelizowany, Rzeczkowska zaznaczyła, że resort finansów cały czas przygląda się sytuacji i analizuje tę potrzebę.

Z jednej strony to są wpływy do budżetu, ale też potrzeba wydatków, które się pojawiają. Mamy wyzwanie związane z pomocą uchodźcom, koniecznością zwiększenia środków na obronność, kwestie wydatków w związku z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa Polakom

— wskazała.

Jak dodała, „analizując wpływy do budżetu i konieczność też pewnych niespodziewanych wydatków, które się pojawiają, musimy podejmować decyzje, być może też o nowelizacji budżetu, ale na ten moment takiej potrzeby nie widzimy”.

W ramach obecnej ustawy budżetowej i istniejących mechanizmów zarządzamy sytuacją

— podkreśliła.

W ustawie budżetowej na 2022 r. zapisano, że wydatki budżetu w całym roku mają wynieść 521,8 mld zł, dochody 491,9 mld zł, a deficyt budżetu państwa nie powinien przekroczyć 29,9 mld zł.

aja/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister nawołuje do oszczędzania, choć rząd nie oszczędza
Następny artykuł5 runda rowerowych zawodów na nowym pumptracku