A A+ A++

Tusk i cała jego ekipa bardzo mocno manipulują swoimi wyborcami, dlatego warto dotrzeć także do tych wyborców, szanując ich poglądy polityczne, ale jednak odwołać się do tego, co dla każdego Polaka jest najważniejsze: bezpieczeństwa. Zresztą dla obywatela każdego kraju praca, zdrowie, ale przede wszystkim bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu” – mówi portalowi wPolityce.pl była szefowa KPRM, europoseł Beata Kempa.

CZYTAJ TAKŻE:

-Minister Błaszczak przedstawił czwarte pytanie referendalne: „Czy popierasz likwidację bariery na granicy RP z Republiką Białorusi?”

-Poznaliśmy trzecie pytanie referendalne! Premier Morawiecki: Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów?

wPolityce.pl: Wczoraj premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejne pytanie referendalne, dotyczące nielegalnej migracji. Dlaczego ważne jest, aby Polacy wypowiedzieli się w tej kwestii?

Beata Kempa: Pytania referendalne w zakresie dotyczącym całego problemu migracji są jak najbardziej słuszne i ważne z punktu widzenia zasięgnięcia opinii wszystkich Polaków w tej materii . Dlatego, że problem związany ze skutkami polityki migracyjnej krajów członkowskich Unii Europejskiej jest właśnie problemem całej Unii. Dzisiaj skutki ówczesnej polityki Niemiec, także Szwedów, Holendrów, również Francuzów, ponoszą społeczności kolejnych krajów Unii Europejskiej i to one buntują się przeciwko skutkom tej naiwnej polityki. Dzisiaj to te społeczności wywierają naciski na swoje rządy i powodują, że ci, którzy sprawują władzę obecnie lub tworzyli rząd do niedawna, tracą poparcie.

Stąd UE naprędce, można powiedzieć, że „na kolanie”, formułuje różnego rodzaju rozwiązania, które mają obowiązywać w całej Unii Europejskiej. Takim rozwiązaniem były porozumienia dublińskie: Dublin 1 i Dublin 2, jednak zostały odsunięte, de facto nie zostały wprowadzone w życie, nie sprawdziły się. Dziś przywoływane są w pewnej wersji na nowo, ponieważ skutki, zwłaszcza w zakresie braku poczucia bezpieczeństwa u obywateli, są odczuwalne w wielu krajach UE. Takim przykładem mogą być chociażby ostatnie, bardzo groźne i krwawe, wydarzenia we Francji.

Wypowiedź Polaków w tym zakresie ma być jasnym sygnałem i pewnym dowodem dla każdoczesnego rządu polskiego oraz mandatem do działania przeciwko różnego rodzaju przymusowym rozwiązaniem. Takim jest chociażby przymusowa relokacja uchodźców z klauzulą dotyczącą karania, jeśli któryś z krajów nie przyjąłby określonej liczby osób.

Musimy zdawać sobie sprawę, że to nie jest tylko kwestia przyjęcia tych ludzi, bo jeśli weźmiemy pod uwagę przepisy, traktaty czy chociażby kwestię łączenia rodzin, to liczba osób, które musielibyśmy przyjąć, byłyby zdecydowanie większe, dlatego że mechanizm zacznie działać.

Trzeba jeszcze powiedzieć, że w UE obowiązuje tzw. dyrektywa powrotowa, mająca na celu odsyłanie do państw pochodzenia nielegalnych migrantów. Rzecz w tym, że ona zupełnie nie działa. Na 140 tys. takich decyzji tylko w ubiegłym roku skutecznie wykonano jedynie 20 proc. A nowe przepisy, które przygotowuje UE są już zupełnie nierealne. Zakładają bowiem np. monitorowanie, jak radzi sobie taki nielegalny imigrant w kraju, do którego go odesłaliśmy, co jest zupełnie niemożliwe. Tego typu kuriozalne przepisy są więc w tej chwili w przygotowaniu.

Politycy Zjednoczonej Prawicy, mówiąc zarówno o wczorajszym, jak i dzisiejszym pytaniu referendalnym, mocno podkreślają kwestię bezpieczeństwa.

To pytanie ma fundamentalne znaczenie, ponieważ dotyczy przede wszystkim bezpieczeństwa Polaków. Nie chcemy takich obrazków i takich wydarzeń, jakie miały miejsce we Francji kilka tygodni temu. My jesteśmy bezpiecznym krajem i jako taki jawimy się nie tylko w UE, ale i na świecie, jako kraj bezpieczny także turystycznie. A to daje nam możliwość rozwoju gospodarczego, nie tylko w turystyce. Kraj, który jest bezpieczny, jest bezpieczny także w kwestii lokowania kapitału przez zagranicznych inwestorów.

Dlatego w wielu aspektach jesteśmy zainteresowani bezpieczeństwem naszych obywateli.

Należy dodać jeszcze, że stwarzając przyjazne warunki dla migracji, tak naprawdę napędzamy to zjawisko. I w ten sposób przez lata postępowała Unia Europejska, w ten sposób przyczyniając się także do jeszcze jednego bardzo groźnego zjawiska: gigantycznego rozwoju procederu, jakim jest zorganizowana przestępczość w zakresie przemytu ludzi, co często doprowadzało migrantów do bardzo tragicznych losów.

Czy istnieje ryzyko, że przyszły rząd po ewentualnej wygranej opozycji, będzie chciał prowadzić w zakresie migracji inną politykę?

Nasza odpowiedzialna polityka prowadzona od 2015 r. – przypomnę, że w bardzo ważnym i bardzo dobrym wystąpieniu prezes PiS Jarosław Kaczyński bardzo wyraźnie przewidział (tak jak w 2008 r. w Gruzji jego śp. brat prezydent Lech Kaczyński w Gruzji, jaki może być rozwój wypadków jeśli idzie o bezpieczeństwo Polski, jeśli nie postawi się tamy Rosji) skutki, jakie w wielu krajach UE, a tym bardziej w Polsce, może przynieść ta polityka migracyjna.

Pamiętamy Donalda Tuska, który z groźną miną straszył nas, wszystkich Polaków, bez cienia żenady i bez jakiejkolwiek troski o naród, tłumaczył, że te kary przecież trzeba będzie płacić. A musielibyśmy uregulować je z własnych podatków. Tusk bezwiednie poddawał się tej polityce i łatwo sobie wyobrazić, że gdyby ponownie doszedł do władzy, to absolutnie stosowałby politykę otwartych drzwi, otwartych granic dla migrantów. Dlatego trzeba odwołać się też do tego, co sądzą na ten temat Polacy. To w tej chwili absolutnie jedna z kluczowych sfer dla naszego bezpieczeństwa.

Z trzecim pytaniem ściśle wiąże się dzisiejsze, czwarte, wyartykułowane przez ministra Błaszczaka. Czy którykolwiek polityk obejmujący w przyszłości władzę odważyłby się w obecnej sytuacji otworzyć także tę wschodnią granicę, na migrantów sprowadzanych przez Łukaszenkę i Putina?

Wielu Polaków, co wiem chociażby z rozmów z nimi w miejscach, gdzie mieszkają, pracują czy wypoczywają, z niepokojem patrzy na to, co dzieje się w tej chwili na wschodniej granicy i na to, że migranci używani są jako swego rodzaju „broń”.

Dlatego zapora i to, że chcemy zapytać Polaków, co sądzą o tym zabezpieczeniu, ma również fundamentalne znaczenie. To nasze bezpieczeństwo od tej wschodniej strony, czyli tej, gdzie w tej chwili toczy się brutalna wojna na Ukrainie, a jej przedłużeniem tego są działania hybrydowe na naszej granicy, które miały miejsce jeszcze przed wybuchem tej wojny.

Jeśli przypomnimy sobie wypowiedzi czołowych polityków Platformy Obywatelskiej i w ogóle opozycji, i to, co wyprawiali na wschodniej granicy wtedy, kiedy rozpoczął się ten hybrydowy atak, musieliśmy myśleć o tym, żeby przede wszystkim tę granicę zabezpieczać i nie zachęcać do tego, aby sprowadzano kolejnych migrantów, więc to też było działanie wielotorowe. Najważniejszą kwestią było bezpieczeństwo Polaków mieszkających po wschodniej stronie kraju, ale również nas wszystkich, bo to ochrona nie tylko granic Polski, ale również granic UE.

Uważam, że oni absolutnie, zarówno w zakresie polityki migracyjnej, czyli przymusowej relokacji, jak i tego, że będą chcieli otworzyć się na wschód, to będzie „reset bis” – zarówno jeśli chodzi o politykę wobec Rosji, jak i Białorusi.

Jest to niebezpieczne, ponieważ obecne działania Moskwy i Mińska są nieobliczalne – widzimy to chociażby po dzisiejszych doniesieniach na temat prób kolejnej odsłony wojny hybrydowej – werbowania do grupy Wagnera Polaków. To już działanie hybrydowe wewnątrz naszego kraju i świadczy o tym, że bezpieczeństwo powinno być naszym priorytetem.

Tusk i cała jego ekipa bardzo mocno manipulują swoimi wyborcami, dlatego warto dotrzeć także do tych wyborców, szanując ich poglądy polityczne, ale jednak odwołać się do tego, co dla każdego Polaka jest najważniejsze: bezpieczeństwa. Zresztą dla obywatela każdego kraju praca, zdrowie, ale przede wszystkim bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu.

Czy nie jest trochę tak, że niemal dla każdego Polaka odpowiedź na większość lub nawet wszystkie pytania referendalne byłaby oczywista?

Myślę, że tak, ale ważne jest, aby nasi obywatele poszli i wypowiedzieli się. Będzie to bowiem jasny sygnał dla przywódców unijnych, że nie można podejmować decyzji wbrew obywatelom krajów członkowskich. Bo ludzie, którzy żyją w „bańce” wymyślają przepisy, które mają potem obowiązywać wszystkich lub mają być przegłosowane zwykłą większością. A tu z kolei wyłania się kwestia zagrożonego weta krajów członkowskich. Jeśli będzie ono zagrożone, to wtedy unijni urzędnicy będą mogli decydować nawet o naszych wschodnich granicach, a co za tym idzie – nie tylko o migracji ze strony wschodniej, ale i krajów migracjogennych w Afryce i na Bliskim Wschodzie.

W zasadzie wszystkie cztery pytania są niezwykle ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa Polaków, zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego, ale też ekonomicznego. Jeśli bowiem spojrzymy chociażby na pytanie związane z wiekiem emerytalnym, to mamy w pamięci, że Donald Tusk i jego ekipa, nie pytając nikogo o zgodę, drastycznie podwyższyli wiek emerytalny. Sądzę, że byliby w stanie zrobić to ponownie, ponieważ tego będzie żądała od nich Unia. Donald Tusk jest spolegliwy wobec UE, a z Rosją zrobił reset. Pokazał już, jak działa i z punktu widzenia bezpieczeństwa ekonomicznego i komfortu życia Polaków dla Tuska i innych liberałów jedyną wartością jest pieniądz i wolny rynek. A dla nas jednak człowiek i rodzina i dla wszystkich powinno to być oczywiste i jasne.

Nasze społeczeństwo przez komunę było bardzo mocno eksploatowane, również fizycznie, nie dbano o kwestie dotyczące chociażby profilaktyki zdrowotnej. I dzisiaj wielu ludzi, zamiast korzystać z radości wieku, kiedy można odpocząć po wielu latach pracy, musi reperować swoje zdrowie. A my chcemy, aby seniorzy byli w pełni sił, mogli realizować swoje marzenia, pomagać dzieciom przy wnukach, podróżować, spokojnie czerpać korzyści z owoców swojej pracy, mając wsparcie 13. i 14. emerytury. To piękna jesień życia i uważam, że referendum stawia bardzo dobre pytania, odwołujące się do bezpieczeństwa w każdym wymiarze.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

CZYTAJ TAKŻE:

-Drugie pytanie referendalne dotyczy emerytur! Szydło: Tusk i PO mówią wiele o kobietach, a kazali im pracować prawie do śmierci

-Poznaliśmy pierwsze pytanie referendalne! Prezes PiS: Dla nas decydujący jest głos Polaków. Głos obcych polityków nie ma znaczenia

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTężnia kolejnym magnesem dla turystów
Następny artykułTe śliczne klawiatury szukają właściciela! Logitech K380 w promocyjnej cenie