A A+ A++

DoRzeczy.pl: Kwoty migrantów lub opłata, jeśli się ich nie przyjmie – taką propozycję mają eurokraci dla państw członkowskich UE. Jak pani ocenia ten pomysł?

Beata Kempa: Temat wraca niczym bumerang. Pamiętamy zawarte w tej sprawie porozumienia Dublin 1 i Dublin 2, które były bardzo drastyczne. To była próba ratowania sytuacji wobec krajów, które szeroko otworzyły drzwi i prowadziły politykę „herzlich willkommen” i zaczynały odczuwać skutki tych decyzji.

Polska wówczas zadeklarowała, że również może przyjąć migrantów.

Owszem, to był rząd PO-PSL, gdzie gabinet Ewy Kopacz ochoczo zgodził się na przyjęcie migrantów oraz na wszystkie zapisy z Dublina. Sam Donald Tusk niejednokrotnie się wypowiadał na ten temat, broniąc decyzji UE. Natomiast uważam, że sytuacja jest bardzo poważna, gdyż nielegalny napływ migrantów jest ogromny. Kraje takie jak Hiszpania, Grecja, Włochy czy Niemcy, w tej chwili już mają wielkie problemy. Niemieckie landy graniczące z Polską domagają się większej kontroli na granicy, ponieważ tamtejsze społeczności zaczynają się buntować. Do tego mamy fatalne wyniki w kwestii skuteczności działania dyrektywy powrotowej. Mamy 140 tys. niewykonanych nakazów powrotowych, co pokazuje, że system nie działa. Dlatego pojawia się temat solidarności i ponownej relokacji, ponieważ w wielu państwach burzą się społeczności lokalne. Również naiwnie i błędnie wcześniej stwierdzili, że ludzie napływający do Europy będą tanią siłą roboczą. Nic się takiego nie dzieje, a pracują ewentualnie obywatele Ukrainy, co widzimy choćby po rynku pracy w Polsce. Teraz KE chce używać wszelkich możliwych procedur, żeby wymusić relokację. Nie możemy się na to zgodzić.

Dlaczego?

Ponieważ my takiej polityki nie prowadzimy i nie godzimy się na nią. Przestrzegaliśmy przed jej błędami, wystarczy wspomnieć słynne wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie. Dodatkowo musimy pamiętać, że Polska przyjęła ponad 2 mln uchodźców z Ukrainy i bardzo im pomaga, a łącznie przez naszą granicę przeszło blisko 10 mln osób. Mamy system pomocy uchodźcom z Ukrainy, a wszystko sami finansujemy jako państwo Polskie.

Pojawia się nawet pomysł kary dla państw, które nie przyjmą uchodźców. Kara za jednego migranta ma wynieść 22 tys. euro. Jak pani to ocenia?

To jest całkowite szaleństwo. Kompletna aberracja ludzi, którzy żyją w bańce, mają problem i próbują go załatwić kosztem państw członkowskich, które ich ostrzegały. Nie ma na to naszej zgody.

Czytaj też:
Fogiel: Polska nie godzi się na jakiekolwiek tego typu działania
Czytaj też:
“Traktat pandemiczny” na zjeździe WHO. Bosak: Trwa milczenie, a obywatele powinni wiedzieć

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTurniej Polskiej Ligi Lacrosse w Brzezince
Następny artykułAMD Radeon RX 7600 – pojawiły się problemy z podłączeniem niektórych wtyków 6+2-pin do referencyjnego modelu karty