A A+ A++

Polskie władze muszą sobie radzić z wyjątkowo trudną sytuacją na granicy z Białorusią – powiedział w piątek na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej ds. migracji Adalbert Jahnz, dodając, że kryzys został wykreowany przez Mińsk.

CZYTAJ TEŻ:

— Kulisy posiedzenia w Brukseli ws. Białorusi. Źródła: Polska zaapelowała o dalsze wywieranie nacisku na reżim, w tym poprzez sankcje

— Straż Graniczna ujawniła szokujące zdjęcia z telefonów imigrantów: „Na Białoruś wyjeżdżają turystycznie. Zwiedzają stolicę”

— Kryzys migracyjny. Holandia zwiększy środki ostrożności. „Coraz więcej dowodów na wojnę hybrydową, jaką prowadzi miński dyktator”

Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej

Polskie władze są postawione w obliczu bardzo trudnej sytuacji. Została ona wykreowana przez próby instrumentalizowania ludzi do celów politycznych. W tym kontekście, kluczowe jest, by Polska mogła skutecznie wykonywać zadania związane z obroną granic. Jednocześnie nie może to się odbywać kosztem ludzkiego życia. Zachęcamy władze państwa członkowskiego do zapewnienia, by ludzie przy granicy mieli zapewnioną konieczną opiekę i wsparcie

— oznajmił Jahnz.

Przypomniał też stanowisko komisarz UE ds. wewnętrznych Ylvy Johansson, która uważa, że „byłby to dobry pomysł, by wspólna granica była chroniona przy użyciu wspólnych środków”. W tym przypadku mogłyby one być zapewnione przez Europejską Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).

Ale musiałoby o to zwrócić się państwo członkowskie

— zastrzegł przedstawiciel KE.

Poinformował, że będzie to jeden z tematów rozmowy telefonicznej komisarz Johansson z szefem polskiego MSW Mariuszem Kamińskim. Obecnie trwa ustalanie terminu rozmowy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGiovinazzi wciąż nie wie
Następny artykułDerby Łodzi. Jeśli nic się nie zmieni, to Widzew Łódź jest gotowy przyjąć kibiców ŁKS-u