Chęć powierzenia dzieci od poniedziałku opiece katowickich żłobków, przedszkoli i podstawówek zadeklarowało kilkaset rodzin. Będą musiały uzbroić się w cierpliwość. W czwartek prezydent Krupa poinformował, że placówki nie zostaną otwarte w planowanym terminie.
– Widzimy, że w kraju różnie przebiega epidemia koronawirusa. Dotyka głównie jego południowej części, gdzie leży nasze miasto i region. Od przyszłego tygodnia mieliśmy otwierać żłobki, przedszkola i szkoły w klasach I–III, ale sytuacja na to nie pozwala. Mamy jasne informacje z powiatowego inspektoratu sanitarnego, że nie rekomenduje na razie otwierania przedszkoli, szkół i żłobków – powiedział Marcin Krupa.
Prezydent dodał, że otwarcie placówek nastąpi 1 czerwca, jednak pod warunkiem, że sytuacja epidemiczna ulegnie poprawie albo stabilizacji.
Katowice nie planują badań pracowników szkół, przedszkoli i żłobków
– Rozumiem doskonale, że to dotyka bardzo wiele rodzin. Wiem ze zgłoszeń rodziców, że kilkaset dzieci czeka, żeby już uczestniczyć w zajęciach, natomiast musimy podchodzić do tego odpowiedzialnie. Najważniejsze jest życie i zdrowie mieszkańców. Zależy mi, żeby było w miarę bezpiecznie, choć stuprocentowego bezpieczeństwa nie jesteśmy w stanie nigdy zapewnić – mówi Krupa.
W odróżnieniu od niektórych miast, jak Ruda Śląska czy Wojkowice, które postanowiły przed otwarciem żłobków, przedszkoli i szkół przebadać ich pracowników, Katowice nie mają takich planów.
– Przykład Łodzi pokazuje, że testy immunologiczne są obarczone błędem i mogą dawać fałszywe wyniki zarówno dodatnie, jak i ujemne. Poza tym osoba dziś zdrowa jutro może okazać się zakażona. Dlatego choć jesteśmy gotowi na przyjęcie dzieci, z uruchomieniem placówek poczekamy, aż tendencja zakażeń w regionie będzie spadkowa – mówi Grażyna Burek, wicenaczelniczka Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta w Katowicach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS