A A+ A++

Ludzie wierzą w różne bajki. Kiedyś wierzyli, że krasnoludki plotą koniom grzywy i sikają do mleka. Teraz wierzą, że prezydent Andrzej Duda spontanicznie wbił na wesele nikomu nieznanego kolesia, który wysłał mu zaproszenie na Twitterze. Koleś nazywa się Szymon Nawrocki, a wesele odbyło się 6 czerwca we Wrzawach na Podkarpaciu. Tego samego dnia prezydent był w okolicy z gospodarską wizytą. I wyobraźcie sobie, że Szymon napisał na Twitterze, żeby PAD „wpadł z życzeniami”, a PAD wpadł. Były życzenia, kwiaty, uścisk dłoni, wspólna fotka plus filmik w mediach społecznościowych.

– Dobra akcja. Szymon napisał na Twitterze, że jak Andrzej Duda już jest w okolicy, to może wpadnie z życzeniami, bo właśnie wzięli ślub. Prezydent przyjechał i osobiście Parze Młodej złożył życzenia! Pamiątka dla Młodych na całe życie. Za 30 lat: – A wiesz wnuczku, że przez coś takiego jak Twitter zaprosiłem Prezydenta Andrzeja Dudę na nasze wesele i ten z zaskoczenia przyjechał? Konkret akcja kończy świetny dzień. Much love! Zdrowia, szczęścia!– napisał na Twitterze urzędnik Kancelarii Prezydent Marcin Czapliński. I taki przekaz poszedł we wszystkich mediach, które piszą, że „prezydent zrobił niespodziankę pewnym nowożeńcom”.

Mamy kampanię wyborczą. To taki czas, podczas którego kandydaci gotowi są stanąć na głowie i zatańczyć kujawiaka, byle tylko przekonać do siebie wyborców. Ale w tym nie ma żadnego spontanu. Sztab ludzi pracuje od rana do nocy przygotowując te „spontaniczne” wydarzenia. Czy sztab prezydenta Dudy myśli, że można sprzedać taką ściemę jak spontaniczny przyjazd na wesele po zaproszeniu na Twitterze? Najwidoczniej tak. Nie oni jedni uważają, że ciemnemu ludowi można wcisnąć każdy kit. I wciska się. Od rana do nocy.

6 czerwca to pierwszy dzień, w którym znowu można było organizować wesela. I traf chciał, że właśnie tego dnia prezydent spontanicznie i z zaskoczenia wpadł na wesele do Szymona. Pojechał do człowieka, o którym nic nie wiedział ani jego sztab, ani ochrona? Pojechał w ciemno w niesprawdzony teren? A gdyby goście Szymona okazali się KODziarzami, którzy naubliżaliby prezydentowi? A gdyby był tam podłożony ładunek wybuchowy, a zaproszenie byłoby pułapką? Myślicie, że przesadzam? Nie przesadzam! Mamy do czynienia z prezydentem RP i obowiązują pewne procedury bezpieczeństwa. Czy to wszystko zostało zlekceważone, bo na Twitterze pojawił się wpis jakiegoś Szymona? Bez żartów.

Jak moim zdaniem wyglądał ten weselny spontan? Tak jak każdy spontan w kampanii wyborczej. Sprawa została umówiona wcześniej. Szymon i jego familia zostali zarekomendowani przez kogoś zaufanego, teren został sprawdzony pod względem pirotechnicznym. I wtedy Szymon wrzucił zaproszenie na Twittera, które oczywiście nie umknęło uwadze prezydenta. A po dwóch godzinach PAD składał już życzenia „zaskoczonym” nowożeńcom. Informacja o spontanicznej wizycie na weselu pojawiła się we wszystkich mediach. Zobaczcie, jaki fajny prezydent! Wystarczy napisać do niego na Twitterze i już jest na imprezie. Oto prezydent wszystkich Polaków!

Żebyśmy się dobrze zrozumieli: nie krytykuję tego, że prezydent Duda pojechał na wesele i złożył życzenia Szymonowi i jego żonie. Bardzo fajnie, niech składa. Ja też życzę Młodej Parze szczęścia, zdrowia, pomyślności. Ale bajka o spontanicznej wizycie z zaskoczenia to robienie z tata wariata. Po co więc robić coś takiego? Po to, żeby uzyskać medialny efekt, którego nie dałoby się osiągnąć, gdyby publika miała świadomość, że cała sprawa została zaplanowana wcześniej.  A musiała być zaplanowana. Nie można spontanicznie puścić prezydenta RP w nieznany teren do nikomu nieznanych ludzi. Robienie takich rzeczy byłoby nie tylko zagrożeniem dla kampanii wyborczej, ale przede wszystkich zagrożeniem dla bezpieczeństwa głowy państwa. Proszę więc nie wmawiać mi, że był to spontaniczny wjazd na imprezę, a nowożeńcy nie mieli pojęcia, kto ich odwiedzi. To była klasyczna ustawka. I tyle.

Jeszcze jedna sprawa. Oto wpis na Twitterze Kancelarii Premiera zamieszczony 6 czerwca: „Jeśli nie masz maseczki zachowaj dystans co najmniej 2m od innych osób”. I hasztag #ZachowajDystans.

A teraz jeszcze raz obejrzyjcie filmik z wizyty prezydenta na weselu. Żadnych maseczek, żadnego dystansu. Do tego uścisk dłoni zamiast zalecanego w „nowej normalności” stukania się łokciami. Normalna impreza, podczas której złamano wszystkie zasady tzw. reżimu sanitarnego zalecanego przez premiera Morawieckiego i ministra Szumowskiego. I jeszcze jeden krótki filmik z tego samego dnia ze spotkania PAD w Stalowej Woli. Reżim sanitarny?

Prezydent Duda dobitnie pokazał, gdzie ma zalecenia o maseczkach i dystansie społecznym. I zrobił to w dniu, w którym Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 576 nowych zakażeniach. To niewiele mniej niż rekordowe 595 przypadków odnotowane 12 maja. O czym to świadczy? O tym, że prezydent Duda postanowił zakończyć robienie z siebie zamaskowanego idioty pod dyktando premiera i jego superministra. I bardzo dobrze! Dość tych idiotyzmów o „nowej normalności”. Normalność jest tylko jedna i najwyższa pora całkowicie odrzucić korona-psychozę. Żyjmy normalnie! I nie dajmy się nabierać na żadne ustawki. Ani na te weselne, ani te koronawirusowe.

Jeśli podobają się Państwu moje felietony i chcielibyście wesprzeć moją działalność publicystyczną, możecie to zrobić dokonując przelewu na poniższe konto PayPal. Będzie to dla mnie nie tylko wsparcie w wymiarze finansowym, ale również sygnał, że to, co robię, jest dla Państwa ważne i godne uwagi. Z góry dziękuję. Katarzyna Treter-Sierpińska https://www.paypal.me/katarzynats

Zobacz też:

Katarzyna TS: Komedianci odtrąbili sukces

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiędzychód: Dziewięć osób rannych w wypadku! Droga jest zablokowana
Następny artykułBiegacze zapraszają na wspólne treningi