A A+ A++

Krzysztof Bronk – Watykan

Kard. Ruini przez 20 lat był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II jako jego wikariusz dla rzymskiej diecezji i przewodniczący Episkopatu Włoch. Przyznaje, że osobiście powoli dojrzewał do przekonania, że ma do czynienia nie tylko z wielkim człowiekiem, ale również z wielkim świętym. Świadczyła o tym zarówno wyjątkowa intensywność jego modlitwy, jak i na przykład wielka umiejętność przebaczania. On sam wielokrotnie sygnalizował Papieżowi krytyczne opinie zarówno na temat jego pontyfikatu, jak i jego osoby. Jan Paweł II chciał zawsze zrozumieć, czym są one podyktowane, nigdy nie szukał odwetu.

Odnosząc się do zarzutu, że proces beatyfikacyjny polskiego Papieża rozpoczął się za wcześnie, kard. Ruini przypomina ogromne tłumy wiernych, które przybyły na jego pogrzeb wraz z licznym udziałem przywódców politycznych. Było to apogeum Kościoła, w którym trudno nie widzieć ręki Boga – dodaje włoski kardynał. Przyznaje, że to on sam zaniósł Benedyktowi XVI petycję przygotowaną przez kard. Tomko i podpisaną przez 80 kardynałów, w której poprosili o natychmiastowe rozpoczęcie procesu. Kard. Runi przypomina, że do beatyfikacji i kanonizacji mogło dojść tak szybko również dlatego, że nie było problemów z cudami za wstawiennictwem Jana Pawła II. Co ważne, dziś kult Jana Pawła II nadal jest żywy i powszechny, o czym świadczy niesłabnący napływ pielgrzymów do jego grobu.

Komentując raport o McCarricku, kard. Ruini przypomina, że Jana Paweł II był przeciwnikiem centralizacji Kościoła. Bardzo starannie dobierał sobie współpracowników i miał do nich wielkie zaufanie. Był też jednak świadomy własnej misji i odpowiedzialności. Sprawom najwyższej wagi, takim jak nominacje biskupie dla głównych diecezji, zawsze poświęcał dużo uwagi i modlitwy. Na pewno nie traktował ich powierzchownie.

Zdaniem kard. Ruiniego jest też wykluczone, by Jan Paweł II był onieśmielony osobą McCarricka. Papież nie bał się nikogo, ale do wszystkich podchodził z wielkim szacunkiem. Również dlatego bardzo ostrożnie podchodził do zarzutów, które stawiano pod adresem innych.

W wywiadzie dla dziennika Il Foglio kard. Ruini wypowiada się również na temat roli kard. Dziwisza. Włoski kardynał wspomina, że dla wszystkich bliskich współpracowników Jana Pawła II jego osobisty sekretarz był prawdziwym kapłanem, do końca oddanym swej posłudze. Zawsze był wierny Papieżowi, który miał do niego wielkie zaufanie. Kard. Ruini wspomina jednak, że ze stycznia 2005 r. pamięta sytuację, kiedy Jana Paweł II wyraźnie się sprzeciwił swemu sekretarzowi. „Mówię o tym, aby było jasne, że nie doszło do zastąpienia ról, decydował zawsze Papież” – dodaje kard. Ruini.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolacy szukają przestrzeni
Następny artykułINWESTUJĄ W ZIELONE ŻARY