A A+ A++

fot. Stal Nysa (Facebook)

W najbliższą sobotę Stal Nysa powalczy o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Podopieczni trenera Stelmacha we własnej hali podejmą Asseco Resovię Rzeszów. – Uważam, że Resovia to bardzo wymagający i trudny przeciwnik do grania. Znamy ich mocne jak i słabe strony, które będziemy chcieli wykorzystać w tym meczu. Jeśli zagramy na takim zaangażowaniu, jak zagraliśmy w Bełchatowie, to jestem bardzo dobrej myśli – stwierdził przed pojedynkiem libero Stali, Kamil Dembiec.

W sobotę o 20:30 Stal Nysa podejmie Asseco Resovię Rzeszów. Zespół z Rzeszowa zmaga się z urazami, ale nie przeszkodziło im to w wygraniu dwóch z trzech meczów. Siatkarze z Nysy wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W ostatnim meczu po raz pierwszy podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha dopisali do ligowej tabeli punkt, bowiem przegrali 2:3 z PGE Skrą Bełchatów. – Uważam, że Resovia to bardzo wymagający i trudny przeciwnik do grania. Znamy ich mocne jak i słabe strony, które będziemy chcieli wykorzystać w tym meczu. Jeśli zagramy na takim zaangażowaniu, jak zagraliśmy w Bełchatowie, to jestem bardzo dobrej myśli. Uważam, że serducho i wola walki w tym meczu będą odgrywały bardzo ważną rolę – powiedział Kamil Dembiec, libero nyskiego zespołu.


Obecnie Asseco Resovia Rzeszów plasuje się na 6. miejscu, natomiast Stal Nysa jest jedenasta. W poprzednim sezonie dwukrotnie lepsi byli rzeszowianie. Najpierw w Nysie wygrali 3:2 a następnie we własnej hali 3:1. Podopieczni trenera Stelmacha zapowiadają walkę, by poprawić tę statystykę. – Myślę, że będzie to dobre widowisko. Postaramy się spełnić oczekiwania kibiców i nas samych – stwierdził zapraszając kibiców do hali rozgrywający Marcin Komenda.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolscy zawodnicy poszkodowani. Producent Counter Strike'a nie zdążył się przygotować?
Następny artykułZdjęcia, wspomnienia i pierogi – ZS nr 2 świętuje 55-lecie