Kontrakty obu kierowców Haasa wygasają po sezonie 2020. Günther Steiner, pytany niedawno o nowy skład, stwierdził, że najpierw trzeba zadbać o przyszłość całego zespołu. Ta została potwierdzona niespełna dwa tygodnie temu, kiedy ogłoszono, iż komplet dziesięciu ekip podpisał nowe Porozumienie Concorde.
Z trójki kierowców: Mick Schumacher, Robert Szwarcman i Callum Ilott największe szanse na awans do F1 daje się synowi siedmiokrotnego mistrza świata. Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing Orlen, pochwalił niedawno 21-latka i zasugerował, że pod koniec roku otrzyma on szansę przetestowania bolidu C39.
W przypadku Haasa zagrożona jest przede wszystkim pozycja Romaina Grosjeana, choć niewykluczone, że miejsce może stracić również Kevin Magnussen. W przeszłości Haas odmawiał Ferrari, jednak teraz cała wymieniona wcześniej trójka ma niezłe notowania. Niebagatelne znaczenie może mieć również zaoferowana zniżka dotycząca umowy technicznej pomiędzy obydwoma zespołami, m.in. na silniki.
– Powiedziałbym, że tak – odpowiedział Steiner, pytany przez dziennik Ekstra Bladet czy juniorzy Ferrari stanowią interesującą opcję dla Haasa. – Mają wiele ciekawych talentów w F2. Darmowe silniki? Nic nie wiem. Może powinienem was wysłać na negocjacje.
– Bardziej patrzę pod innym kątem. Jeśli chcielibyśmy nieco odświeżyć skład, ich pula talentów jest całkiem niezła. W stawce [F2] jest kilku, ale są powiązani z innymi producentami, więc nasze zainteresowanie jest mniejsze. Zespoły fabryczne zachowają swoich „młodzików”, ponieważ sporo w nich zainwestowały. Jeśli chcemy nowicjusza, najlepszą opcją jest wybranie któregoś z Akademii Ferrari.
– W tej chwili wszystko jest jednak otwarte. Zarówno zatrzymanie obecnych kierowców, jak zatrudnienie dwóch debiutantów – zakończył Günther Steiner.
Callum Ilott, UNI-VIRTUOSI and Mick Schumacher, Prema Racing
Photo by: Mark Sutton / Motorsport Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS