A A+ A++

Łomżyński zespół The BL Blues Band specjalnym koncertem uczci 10-lecie działalności. Muzycy przygotowali z tej okazji wyjątkowy repertuar, obejmujący zarówno utwory z obu płyt, jak też najnowsze, przygotowane z myślą o kolejnym albumie. Na scenie pojawią się też goście, byli muzycy zespołu, dzięki czemu będzie można usłyszeć jego utwory w nietypowych wersjach, na przykład z udziałem dwóch klawiszowców. Jubileuszowy koncert The BL Blues Band odbędzie się w sobotę w Hali Kultury o godzinie 19:00, wstęp jest wolny.

Zespół The BL Blues Band powstał jako swoista kontynuacja coverowego projektu Po Godzinach. 

– Było Po Godzinach: basista Jasiu Korsan, perkusja Sebastian Barański, na gitarze akustycznej Mariusz Brzostowski i ja na elektrycznej – wspomina Jan „Yaniu” Górski. – Grali też w tym zespole inni muzycy, jak Sławek Korsan, Darek Gałczyk czy „Bengal” Jarosław Dąbkowski.

Wykonywaliśmy na początku covery i to, co Mariusz miał do powiedzenia. 

Wiosną 2012 roku nastąpiła zmiana nazwy, podyktowana chęcią tworzenia własnej muzyki już pod poważniejszym szyldem, wykluczającym coverowo-projektowe konotacje. 

– Jechaliśmy na festiwal do Puław i trzeba było już wystąpić pod konkretną nazwą, bo zaczynaliśmy już grać własne utwory – opowiada Jan „Yaniu” Górski. – Ja z Januszem Korsanem i z żoną zaczęliśmy wymyślać nazwy i zależało nam na tym, żeby była ona jakoś związana z naszym miastem. A jest taka moda, że zespoły biorą sobie na nazwę skróty z rejestracji samochodowych, stąd wzięło się to BL, zresztą nasza pierwsza płyta też do tego nawiązuje, bo taka tablica pojawiła się na płycie To fajna nazwa, ale jednak mało „handlowa”, bo po jakimś czasie stwierdziłem, że jest to taka kotwica, którą się za sobą ciągnie, bo to określenie blues do czegoś zobowiązuje, ale samym bluesem nie można żyć, jest też inna muzyka do zagrania: country, rock czy jazz.

Tę stylistyczną wszechstronność słychać też na obu płytach The BL Blues Band: debiutanckiej „Bl Blues” i szczególnie na drugiej „Na co dzień”, będącej znaczącym krokiem w przód pod względem kompozytorskim, aranżacyjnym i wykonawczym. 

– Zależy nam na różnorodności, a kiedy gra się z muzykami, nie z odtwórcami, efektem tego jest muzyka improwizowana – zauważa Jan „Yaniu” Górski. – Podczas sobotniego koncertu też postawimy na zabawę, nie tylko odgrywanie gotowych aranży, bo możemy już te utwory grać z zamkniętymi oczami. To kapela improwizująca i żywo reagująca na dźwięki, idąca własną drogą i robiąca własne rzeczy, bez zbytniego napinania się, bo to niczemu dobremu nie służy. 

Od roku 2012 zespół zagrał mnóstwo koncertów, występował z sukcesami na licznych konkursach, przeglądach i festiwalach oraz wydał debiutancki album. Przytrafiła mu się też przerwa na przełomie 2016/2017 roku, paradoksalnie po kolejnym sukcesie, wejściu do finału „Rockowań”. 

– Wynikła ona ze zmęczenia materiału, bo graliśmy wtedy bardzo dużo i każdy miał prawo być zmęczony – mówi Jan „Yaniu” Górski. – Wróciliśmy jednak ze zdwojoną energią i nagraliśmy drugą płytę. Do tego przetrwaliśmy pandemię, zarejestrowaliśmy nawet  na video koncert w Opolu do pustej sali Narodowego Centrum Polskiej Piosenki i było to dla nas nowe doświadczenie,  nagranie na żywo całej płyty, co można obejrzeć na YouTube. W tamtym roku zagraliśmy też koncert na małym Pikniku Country w Mrągowie i bardzo się z tego cieszę. Doceniamy te drobne sukcesy, bo marzenia czasami spełniają się w dość nieoczekiwany sposób: byliśmy w Opolu; nie na dużej scenie, w sali kameralnej, ale byliśmy; graliśmy również w ubiegłym roku na Suwałki Blues Festiwal – może nie na dużej scenie, gdzieś w klubie, ale jednak graliśmy. Trzeba więc robić swoje i niczego nie oczekiwać, chociaż w tym roku wysłaliśmy zgłoszenie na Rawę Blues i czekamy, może  ktoś do nasz zadzwoni. 

Zanim to nastąpi zespół czeka jubileuszowy koncert w Hali Kultury. Będzie to wstęp wyjątkowy, podzielony na trzy bloki. W pierwszym zabrzmią kompozycje z albumu Na co dzień”, w drugim na scenie pojawią się gościnnie dawni muzycy grupy Janusz Korsan, Sławomir Śledziewski, Grzegorz Sekmistrz i Bartłomiej Górski, i będą to nieco starsze kompozycje, w tym te najbardziej znane i lubiane jak „Kapelusz” czy „Milcz”, zaś na finał zabrzmią najnowsze utwory, chociaż po części znane już z koncertów. 

– Zaproponowałem, żeby zaprosić do udziału w tym koncercie muzyków, którzy występowali z nami na festiwalach, grali tam bez gaży, poświęcali nam swój czas nie licząc na żaden zarobek, a odeszli z zespołu, bo w życiu wydarzały się różne rzeczy, ale rozstaliśmy się bez złości – mówi Jan „Yaniu” Górski. – Mieliśmy oczywiście przez te lata wielu innych muzyków, również występujących gościnnie, ale jakbym zaczął ich wszystkich spraszać, to ten koncert musiałby trwać 3-4 godziny. Miało to być pięć osób, ale Sebastian Barański nie będzie mógł niestety wystąpić ze względów zdrowotnych, chociaż zagraliśmy próbę i wszystko wypadło bardzo dobrze. Pojawią się za to Janusz Korsan, Sławomir Śledziewski, Grzegorz Sekmistrz i Bartek Górski. Zrobimy tak, że nie będą ciągle schodzić ze sceny i na nią wchodzić – jak już ktoś się pojawi, zostanie dłużej, dzięki czemu będziemy mogli przekonać się jak nasze utwory brzmią na dwa klawisze, a na próbach wypadło to rewelacyjnie. Na plakacie powienien się też znaleźć Jasiu Suchodoła, który grał z nami na festiwalu Pawła Bergera w Kaliszu, ale zmarł w ubiegłym roku – oczywiście pamiętamy o nim i na pewno go wspomnimy. Mieliśmy też dwie gościnne wokalistki w konkursach country, ale przy tym jubileuszu skoncentrowaliśmy się na instrumentalistach.

Jubileusz zmusił muzyków The BL Blues Band do intensywnych przygotowań i dodatkowych prób, również w poszerzonym składzie, ale grupa zapowiada już kolejne koncerty oraz trzeci album. 

– Mamy materiał na trzecią płytę – zdradza Jan „Yaniu” Górski. – Jest on kompletny, ale ponieważ zajmujemy się ciągle innymi rzeczami, to nie możemy go nagrać. Mamy jednak do tego warunki, bo zrobimy to we własnym studiu, które stworzyliśmy przez dwa lata i gramy w nim próby. Są to nowe utwory, ale też takie, które nie zmieściły się nawet na pierwszej płycie, jednak są na tyle dobre, że nie chcemy z nich zrezygnować. Na razie jednak koncentrujemy się na sobotnim koncercie – chcemy zmieścić się w 90 minutach, bez zbytniego przegadania, zagrać nasze najlepsze utwory i sprawić, żeby publiczność dobrze się bawiła. 

Wojciech Chamryk

Polski Dzień Bluesa w Łomży

„Można zabrać bluesa mi, ale razem z życiem…”

Zespół bluesowy z Łomży z innymi pobił rekord w Białymstoku

Łomżyński Dzień Bluesa

„BL Blues” – oficjalny teledysk z nieoficjalnym hymnem

The BL Blues Band nagrał pierwszą płytę!

The BL Blues Band z Łomży wygrywa w Puławach

Drugi album The BL Blues Band

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJurek Owsiak odwiedził Dzierżoniów. W mieście powstało Rondo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Następny artykuł“Babcia Kasia” dostała od wolnego sądu odszkodowanie