- Pogryziony mężczyzna mówi o histerii Turczynowicz-Kieryłło, kiedy jego zdaniem podjął próbę obywatelskiego zatrzymania
- Polityk twierdzi, że była na spacerze i nie roznosiła ulotek. – Próbowałam bronić syna przed napadem – przekonuje
- Prokuratura umorzyła sprawę nie widząc interesu w ściganiu z urzędu. Żadna ze stron nie zdecydowała się na prywatny akt oskarżenia
Straż miejska w Milanówku potwierdziła, że w nocy z 2 na 3 listopada doszło do wzajemnego naruszenia nietykalności przez kobietę i mężczyznę. Jak doszło do pogryzienia?
Wersja mieszkańca Milanówka. “Z ręki trysnęła krew”
Mieszkaniec miasta przed godziną 2 w nocy spotkał trzy osoby kolportujące ulotki i chciał je zatrzymać do czasu przyjazdu funkcjonariuszy. – W tym momencie nastąpiła histeria kobiety z psami. Zaczęła się wydzierać na całą ulicę, że to napad (…). Widząc zbliżający się patrol, dzwoniła po okolicznych posesjach w furii – relacjonował w rozmowie z lokalnym portalem Obiektywna.pl blisko dwa lata temu.
– Kiedy próbowałem zatrzymać jednego z mężczyzn rozdających ulotki do przyjazdu policji, kobieta ugryzła mnie w przedramię. Z ręki trysnęła krew, na miejsce przyjechała karetka, zostałem opatrzony. Zrobiłem obdukcję i złożyłem zawiadomienie o naruszeniu nietykalności, ale pani mecenas złożyła takie samo przeciwko mnie. Nie wiedziałem wtedy, że to znana pani adwokat i że zostanie kied … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS