A A+ A++

JKH GKS Jastrzębie kapitalnie wypunktował w poniedziałkowy wieczór GKS Katowice i tym samym objął prowadzenie w derbowym boju o strefę medalową.

Gole Marka Kaleinikovasa i Jozefa Sveca były efektem znakomitego wykorzystania błędów po stronie gości, a z kolei po stronie JKH zafunkcjonowało niemal wszystko, zaś dzień okrasiło jeszcze czyste konto Bence Balizsa.

Pierwsza tercja przypominała hokejowe szachy, w których najwięcej do powiedzenia mieli Bence Balizs i John Murray. Wymiana ciosów trwała do 18. minuty, w której zespół JKH mógł wyjść na prowadzenie, jednak nie zdołał wykorzystać kilkudziesięciu sekund gry w podwójnej przewadze. Ta sytuacja szybko zemściła się na jastrzębianach, bowiem nie dość, że na ławkę kar niebawem powędrował Mark Kaleinikovas, to na dodatek w ostatnich chwilach tercji sędziowie podyktowali rzut karny dla gości. Z gumą zabrał się Grzegorz Pasiut, ale nie wygrał pojedynku z bardzo dobrze tego dnia dysponowanym Balizsem.

Tym razem za tę znakomitą okazję to jastrzębianie zdołali “ukarać” przeciwnika. Katowiczanie rzucili się od bowiem pierwszego gwizdka sędziego do ataku, za co podopieczni Roberta Kalabera okrutnie skarcili ich w 23. sekundzie drugiej odsłony. Gumę do wracającego z ławki kar Kaleinikovasa przytomnie zagrał Dominik Paś, a zupełnie niepilnowany Litwin bez problemu wykorzystał najazd. Cztery minuty później cieszyli się z podwyższenia wyniku, gdy wspomniany już Kaleinikovas zdecydował się na “strzał rozpaczy” z dość niewygodnej pozycji. Murray nie zamroził krążka, wybijając go wprost pod kija pozostawionego samotnie Jozefa Sveca, którzy również nie zmarnował doskonałej sytuacji. Trzecią świetną okazję do wykorzystania błędu rywali miał w 32. minucie przy karze dla Hugo Jansonsa Arkadiusz Kostek, jednak tym razem górą był golkiper reprezentacji Polski.

W trzeciej odsłonie nauczeni doświadczeniem z fazy zasadniczej gospodarze nie pozwolili obrońcom tytułu na nadzieję na udaną pogoń. Rozważnie broniący się podopieczni Roberta Kalabera solidnie pomogli Balizsowi zachować czyste konto. Dopiero w ostatnich minutach jastrzębianie pozwolili sobie na mocniejszą wymianę ciosów z coraz bardziej poddenerwowanym rywalem. Na nic gościom przydał się zjazd Murray’a, czas dla trenera Jacka Płachty i kara dla Hugo Jansonsa w samej końcówce meczu, którą okrasiła dodatkowo szarpanina pod bramką. Wygrana pozostała na Jastorze, a to oznacza, że JKH obejmuje prowadzenie w rywalizacji o półfinał.

Czwarty mecz odbędzie się na Jastorze już dziś o godz. 18:00.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 2:0 (0:0, 2:0, 0:0)

źródło: jkh.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe dane GUS. Wzrost PKB Polski będzie jeszcze mniejszy, mowa o 1 proc.
Następny artykułDwóch mężczyzn zaatakowało ochroniarza rozbitą butelką